NighTrain Station Guns N' Roses

czyli jak mniemam do kupienia w dniu koncertu w MDK Bochnia?

No i git Wszystko odpowiada

Można już kupować bilety, bez konieczności pojawiania się w Bochni. W sekretariacie MDK powiedzą co i jak. Bilet będzie do odbioru przed koncertem. Ja już mam opłacony i zarezerwowany, a Wy?

Powiedzcie co mam robić, mam znaleźć numer i zadzwonić do tego MDK, a następnie zarezerwować bilet? Bo bardzo chętnie bym się pojawił

Nie powiem, że pokładam w tym wielkie nadzieje, ale wybiera się może ktoś stąd na Rona do Bochni i jedzie samochodem z Lublina?

Fajne wrażenia z koncertu Rona w Bochni. To było coś innego, na takim występie jeszcze nie byłem. Połączenie stand-upu, warsztatów gitarowych oraz muzyki. Interakcja z publicznością i bardzo luźna atmosfera w niewielkiej sali kinowej na 150 osób. Szacunek dla Rona za to że nie promuje się na nazwie GNR, gdyż zagrał dopiero jeden utwór Gunsow na wyraźną prośbę kogoś z widzów i raz wspomniał o Axlu. W secie pojawiły się m.in: Normal lub Abnormal, Glad To Be Here, Guitars Still Suck, Don't Know Who To Pray To Anymore, I Can't Play The Blues, Little Brother Is Watching i jeden kawałek Sons Of Apollo (chyba tytuł Hold On) Z coverów Heat Of The Moment (fragment), chyba fragment Beat It, Somebody To Love, Run To The Hills, Maybe I'm Amazed, Pink Panther Theme (z wstawką ESTRANGED jak drzewiej), Every Little Thing She Does Is Magic. Jedynym numerem GNR było Used To Love Her. (Ron: macie chyba już dość SCOM co?). Trzy ostatnie zaśpiewane z udziałem publiczności. Dodatkowo wiele historyjek, z których najdłuższa dotyczyła śmierdzącej kurtki, a najczęściej powracającym motywem był fakt że za kilkanaście dni BBF kończy 50 lat i jest już stary. Po koncercie Ron cierpliwie pozował do fotek, dawał autografy i chętnie zamieniał słowa z każdym kto do niego podszedł (w tym ze mną).
Ron opowiadał o tym jako młody chłopak wysłał swoją piosenkę do magazynu dla gitarzystów, po czym dziennikarz/krytyk do niego zadzwonił i stwierdził że BBF nie zrewolucjonizuje muzyki i żeby się lepiej zajął graniem bluesa. Rona to podłamało, stwierdził że na złość tamtemu napiszę kawałek pt Nie potrafię grać bluesa, który nic z tym gatunkiem nie będzie mieć wspólnego. Podobno to właśnie tą piosenkę usłyszał Axl i zaprosił go na przesłuchanie do GNR.
Ron ma kawał głosu, umie śpiewać na wiele sposobów i jest wirtuozem gitary. Na minus: nie najlepsze nagłośnienie, przydługie gadanie o kwestiach technicznych dla gitarzystów oraz tendencja do przesady jeśli chodzi o te wymyślne gitarowe dźwięki (czasem Ron za bardzo popłynie)
Koncert trwał.ok2h30min
Pozdro dla @Zqyx - polskiego fana nr 1 jeśli chodzi o Rona
#jacketsstillsmell

Publika: zagraj cos GNR
Ron: co? The Beatles?

Opowiedział przecież, że dostali kwiaty a po koncercie szli grzecznie spać