NighTrain Station Guns N' Roses

Piszę teraz w odniesieniu do przeniesionych i odwołanych koncertów w Japonii i RPA.Myślę,że piszę,ponieważ także jestem zasmucony,mam sumienie, stronę internetową,i ponieważ nie jestem teraz w pociągu do Osaki.

Chciałem sie podzielić z tymi,którzy nas jeszcze nie widzieli myślą,że ja także chciałem was zobaczyć. Zespół był przygotowany,rzeczy spakowane.Wtedy,ku naszemu nieszczęściu wydarzyły się nieprzewidziane rzeczy.Co mogliśmy zrobić.

Otrzymałem niezliczone maile od ludzi,którzy spotykali się z przyjaciółmi,czy rodziną,lecieli do odległych miast,zamawiali hotele lub tapczany u przyjaciół koncentrując się się na wydarzeniach związanych z koncertem.
Krótko mówiąc, to spojrzenie sprawiło,że podniosła mi się adrenalina i chcę to powiedzieć! Mi także zależało na tych koncertach,planowałem spotkać się z przyjaciółmi,z rodziną.Chciałem zobaczyć,jak kwitną i kwitną wiśnie i.t.d. (...) Wierzcie mi,czuję to samo,co wy.

(...).Myślę,że się rozumiemy.

Najlepsze życzenia dla was i szczęśliwej podróży. Bawcie się dobrze,gdziekolwiek jesteście.

r ob i         n
http://robinfinck.com/GNR_fans.php

Kto ich tam wie,może to przenośnia była. Ważne,że Robin w jakiś sposób ustosunkował się do ostatnich wydarzeń,bo na stronie Gn'R nadal żadnych zmian.

Dwie rzeczy,które zwróciły moją uwagę : Finck pisze,bo ma sumienie i stronę internetową.  Pośrednia krytyka działań Gn'R? Jak myślicie?

2 odwołanych koncertów w Japonii i RPA  - czy to oznacza,że na dziś reszta trasy odbędzie się normalnie? Byłoby to logiczne i zrozumiałe. W końcu taki uraz,jaki ma Tommy, nie jest leczony latami i do czerwca chyba spokojnie się wyleczy. Nic więc dziwnego,że po przełożeniu koncertów w Japonii przyszła kolej na RPA,jeśli te koncerty dzieliło kilkanaście dni. Ale Australia,Nowa Zelandia i Meksyk to przecież inna historia.

A mnie zaciekawił fragment gdy napisał, że nieprzewidywane okoliczności nadeszły i powiedziały "Jesteśmy". Interesujące dlaczego nie powiedział o kontuzji Toma wprost... może to wszystko bullshit?

pozytywne jest to, że ktoś z Gunsów w ogóle wspomina o sumieniu...nawet jeśli nie jest to do końca szczere, taka wypowiedź na pewno będzie mile odebrana wśród rzeszy fanów w Azji...szkoda, że do tej pory Axl nie odniósł się oficjalnie do całej sprawy...wydaje mi sie, że jego komentarz byłby bardzo na miejscu...
a może nasz Rudzielec wziął sobie za bardzo do serca słowa "silence is golden"

Mówisz w imieniu wszystkich fanów? Podziwiam.Ja bym się nie odważył  Nie wiem,co czują wszyscy fani.

Myśle,że guru przemówi kiedy nadejdzie czas zmieny daty wydania Chinese Democracy:P

Czyli fani Gn'R to sekta ? Fajnie 

Jeden kit.  Widać jeden,co zna angielski i chciało mu się zapoznać z oryginałem tekstu Nie ma to,jak tłumaczyć coś,jak normalni ludzie śpią 

jak czytałam o tych czereśniach to pomyślałam "ale z tego Robina cymbał...żeby czereśnie z wiśniami pomylić"

a odnosząc się bezpośrednio do tematu...mnie zależałoby na jakimś komentarzu do Axl`a...najwięcej wypowiedzi mamy ze strony nowych członków zespołu, a Axl ciągle jest w cieniu...mam nadzieję, że wkrótce pojawi się znowu w mediach i udzieli kilku wywiadów...w końcu to on jest bossem

grunt, że trasa została jedynie przełożona, a nie anulowana...