NighTrain Station Guns N' Roses

W takich chwilach żałuję ,że nie jestem bogata 

Całkiem niedawno, przy okazji innego gestu, zacząłem czytać komentarze na jednym z polskich portali. Jedna z osób stwierdziła, że artysta zamiast podpisywać coś tam, co i tak nic go nie kosztuje, powinien bardziej się zaangażować i dać więcej własnych pieniędzy na jakiś cel, a nie "wyciągać od fanów". Zgadzacie się?

No tak, stać ich na, ale czy bardziej nie liczy się w tym momencie gest? Gdyby taki Bumblefoot, czy ktokolwiek inny wpłacił pieniądze na daną fundację to albo byśmy o tym nie wiedzieli, albo komentarze byłyby w stylu - ma kasy jak lodu, to może wspierać, ja nie mam, to nie dam Myślę, że nie ma w tym momencie złotego środka chyba. Każda taka inicjatywa, niezależnie, czy będzie to wpłacenie przez artystów jakiejś sumy, czy licytacja czegoś związanego z nimi/ ich własności, czy choćby pojawienie się gdzieś, załóżmy w szpitalu - godna jest nagłośnienia i przychylnego spojrzenia Swoją drogą  - już wiemy, jak wygląda Ron po koncercie :p

Jest to miły gest , nic to nie kosztuje artysty no chyba ,że coś oprócz podpisu wpłaci jakąś kwotę lub da np.gitarę. Ale daje możliwość uzbierania większej kwoty dzięki temu ,że jest osobą znaną i każdy taki gest powinien być mile widziany.

Jestem pewna, że Ron, zresztą tak jak i inne gwiazdy i celebryci, na pewno przeznacza jakieś sumy na szczytne cele, tylko po prostu o tym nie wiemy A karykaturę licytują pewnie bogaci ludzie (mówię o ostatnich fazach licytacji), więc nie jest to jakieś wyciąganie pieniędzy z biednego fana