Obejrzałam i oto jestem.
Okazuje się, że program jest poświęcony przede wszystkim teledyskom.
Podczas ledwie sześćdziesięciominutowej (!) transmisji, od czasu trwania której trzeba odliczyć przerwę na reklamy, puścili aż dziewięć klipów:
1. "Welcome to the jungle",
2. "Paradise city",
3. "Don't cry",
4. "Garden of Eden",
5. "Always on the run" (Lenny Kravitz ft. Slash),
6. "Beggars & Hangers on",
7. "Fall to pieces",
8. "Back from Cali",
9. "Better".
Gościem programu był dziennikarz muzyczny Massimiliano Mangoia, autor książki poświęconej Alter Bridge, a także biografii Slasha, zatytułowanej "Semplicemente Slash" ("Po prostu Slash").
Biografia ogniskuje się głównie wokół drugiej części kariery Slasha, od roku 2010, a kończy reunionem.
Program faktycznie koncentrował się głównie na Slashu.
Mangoia wyliczył jego zespoły, projekty solowe, wspomniał o współpracy z Kravitzem, Lemmym, a nawet włoskim muzykiem rockowym, który nazywa się Vasco Rossi i nadal jest we Włoszech popularny.
Co do samych Guns N' Roses...
Mangoia wymienia ich albumy i daty ich wydania, potem sporządza suchą listę nazwisk, które przewinęły się przez szeregi Gunsów od roku 1999 (same nazwiska, zero jakichkolwiek dodatkowych informacji).
Jedyne dwie ciekawostki pojawiają się na sam koniec.
Pierwsza to wzmianka o tym, że matka Slasha miała ponoć romans z Davidem Bowie'em.
Druga to anegdotka z początków znajomości Slasha z Axlem, kiedy to ten drugi zasnął w domu Slasha na tapczanie, na którym zwykle ucinała sobie drzemkę babcia, a gdy potem Slash mu to wypomniał, wyskoczył na Santa Monica Boulevard z rozpędzonego samochodu.
To tyle...