NighTrain Station Guns N' Roses

Dyskusja o przyczynach mija się z celem, niech ci co maja nad tym pracować i są ekspertami robią swoja robotę. Co prawda widzę dużo niedociągnięć w prowadzeniu śledztwa...

Według mnie Ci, którzy nie są ekspertami nie powinni nawet mówić, że "widzą niedociągnięcia" w śledztwie, bo nigdy takiego śledztwa nie prowadzili. Eksperci niechaj robią swoją robotę, a reszta niech czeka na efekty. MAK podał przyczyny katastrofy, ale nie było to aż tak jednostronne jak mogłoby się wydawać po przeglądnięciu tytułów polskich gazet. Mówili tez o swoich niedociągnięciach.
A tak ode mnie: Samolot się rozbił, bo kurna była słaba pogoda, ale każdy chciał już wylądować. Stało się. Żyjmy dalej. Jak ja słyszę Panią Gosiewską, która pyta dziennikarzy: Dlaczego dwa inne tupolewy, które rozbiły się w tym roku, nie są tak roztrzaskane jak ten prezydencki? No to ja się pytam kto jej k***a pozwolił jątrzyć ???

eXtreme - weź pod uwagę że to nie był lot cywilny ( pomimo że według takich wytycznych prowadzone było śledztwo ), a wojskowy.
Miałem to nieszczęście i spędziłem w "syfie" całe 12 miesięcy i uwierz mi, to co w cywilu nie ma żadnego przełożenia na regulacje wewnątrz armii.
Niestety - hierarchia w wojsku jest najważniejsza, a każde niezastosowanie się do rozkazu przełożonego może się zakończyć w sądzie wojskowym.
I tak bym traktował te "polecenia" czy też "sugestie" Błasika - jako rozkazy ukryte w takiej delikatnej formie. Masz przykład pilota byłego premiera Millera, który pilotował śmigłowiec rządowy podczas wypadku kilka lat temu. Dopiero niedawno go uniewinnili.
 

Zakładam że nigdy nie stanąłeś przed takim wyborem ? Podam ci przykład który jest moją historią przeżytą w armii :
Warta, środek nocy. Na teren który pilnuję ( garaże ze sprzętem wojskowym, magazyn amunicji, quady zwiadowcze, sprzęt zwiadowczy itd ) ładuje się jakiś cywil. Zaznaczę że jednostka NATO, blisko granicy z Niemcami.
W rozkazie mam strzelać po standardowych komendach i po oddaniu strzału ostrzegawczego. Robię wszystko zgodnie z procedurą, ale gościu ma to ogólnie w d..., łącznie z ostrzegawczym.
Rozkaz to rozkaz - trzeba strzelać i nie ważne że tak na prawdę gościu jest nachlany i po prostu nie trybi że wlazł na teren zamknięty. Wytyczne są walić po nogach, ale "off the record" - walić w łeb i tłumaczyć się że stare giwery, celowałeś w rękę
Strzelisz wg rozkazu ( w nogę lub w bańkę ) - sąd wojskowy murowany, bo sprawę trzeba wyjaśnić. Jak rodzina gościa zatrudni dobrego papugę, to masz nawet szansę na cywilny proces i pierdel. Nie wspominając już o kwestii moralnej, jak będziesz żył z tą świadomością że do kogoś strzelałeś.
Nie zastosujesz się do rozkazu - sąd wojskowy i kilka lat więzienia w jednostce karnej. Uwierz mi - pierdel przy tym to przedszkole.

Wiem że sytuacja nie adekwatna i nawet mało podobna do omawianej w tym temacie, ale chodzi mi o samą kwestię wyboru. Strzelać nie strzelać, lądować nie lądować, wypełnić nie wypełnić rozkazu.
To nie jest taka łatwa decyzja - w d... wolę iść do pierdla, tym bardziej jak jesteś wewnątrz takiej organizacji.
Zgadzam się że nie powinno tak być, że masz tylko jeden słuszny wybór, jak nie to sankcje. Ale taka jest armia i niestety ona też, przez swoje chore regulacje, jest w jakimś tam stopniu odpowiedzialna za tą katastrofę.

Nie porównuj generała (który jednak jakieś przeszkolenie przeszedł i jakieś procedury wojskowe zna) do Lecha Kaczyńskiego, który pojęcia , ani o jednym, ani o drugim nie miał.

No przecież polska, ułańska fantazja...

Nie wiem po co wogóle ten Błasik tam wchodził, w dodatku podjebany. A wiadomo, że w takim stanie najszybciej człowieka bierze i na nerwy i na pokazywanie kim to się jest...

No właśnie dla tego, że tak na prawdę to nie był lot cywilny, tylko stricte wojskowy.
Maszyny nie są rządowe - należą do któregoś tam pułku lotniczego ( jeżeli się mylę proszę mnie naprostować ).
To samo obsługa - piloci i chyba większość obsługi to albo typowi szweje albo cywilni pracownicy Wojska Polskiego.
Dla mnie ten lot był typowo wojskowym. Lotnisko tez nie było cywilne, tylko wojskowe.
Troszkę mnie dziwi że zastosowali procedury lotu jak dla cywili, ale widocznie komuś to było na rękę.

Cóż, są ludzie i są podludzie Spokojnie, do jesieni się poczeka, troszkę z katastrofy się wyjaśni, i PiS polegnie...

Pełnomocnik Marty Kaczyńskiej, mec. Marcin Dubieniecki, powiedział PAP, że w jego opinii decyzja o propozycji odszkodowań to kolejna "propagandowa zagrywka rządu". - Jako pełnomocnik uważam to za przedwczesne, ponieważ nie zakończyło się jeszcze postępowanie karne w tej sprawie. Odnosząc się do zaproponowanej kwoty, to w ogóle nie będę tego komentował. Kwota 250 tys. zł jest, według mnie jako pełnomocnika, w ogóle nie do przyjęcie - dodał Dubieniecki.


Ale o co on się przypierdala jak przecież Kaczka był z tego co pamiętam na 3 mln ubezpieczony, to jeszcze mu mało? I narzekanie że tyle płaci się w lotnictwie cywilnym sugeruje że Ci co lecieli do Smoleńska byli lepsi od innych.
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/gosiewska-tusk-poslal-prezydenta-na-smierc,1,4119554,wiadomosc.html