No z tego co słyszałem to nie wina samolotu, tylko pilota. Już w Mińsku mówili, żeby tam wylądował bo w Smoleńsku nie można. Nawet jakiś rosyjski samolot skierowali na inne lotnisko. To była indywidualna decyzja naszego pilota, chociaż może po prostu ktoś z obecnych na pokładzie kazał mu lądować w Smoleńsku bo się spieszyli do Katynia i na siłę chcieli pokazać, że oni tam będą. No nie wiem, ostatnie zdanie to tylko me domysły, poczekamy zobaczymy. Dobrze chociaż, że marszałkowi, premierowi i całemu rządowi nic się nie stało bo to już całkiem byłaby katastrofa w Polsce. Wszystko trzeba by było wybierać od nowa itd, formować itd.