dla mnie ( i tutaj przepraszam wszystkich za słowa) nie ma najmniejszego znaczenia gdzie oni zostaną pochowani. Zginęli. smutek, żal. Ale zrobili już z tego taki cyrk, że już nie mogę patrzeć na tych ludzi. Nosz k***a mać. każdy kto się wypowiada (zwłaszcza w tvp1) mówi o L. Kaczyńskim, ze był/jest bohaterem narodowym, wielki człowiek, zrobił wiele dla ludzi.... naprawdę takie rzeczy mówią... to ja się pytam nosz k***a... jakie rzeczy zrobił dla ludzi i dlaczego jest wielkim cżłowiekiem. niech go pochowają na Wawelu. spoko. szacunek dla zmarłych jest ważny... najważniejszy... ale cyrk robi się co raz większy. My Polacy lubimy jak sie nam dzieje krzywda. Wtedy możemy się jednoczyć. Polska Chrystusem narodów. uwielbiamy to określenie. ludzie stojący po 15 godzin przed pałacem prezydenckim, aby zobaczyć trumnę. potem publicznie skarżą się, że już nie mogę ustać na nogi. dzieci zaczepiane przez reporterów pytaniami: dlaczego tu jesteś. A one odpowiadają, że dlatego, że są patriotami. dzieci nie rozumieją takiego pojęcia. Rodzice im mówią, że to znaczy, że patriota, to ktoś kto kocha swój kraj (ale co to znaczy kochać swój kraj to już nikt im nie tłumaczy) i one to gadają bezmyślnie przed kamerą. Polski naród kocha nosić krzyż. Kocha cierpieć publicznie. Myślę, że gdyby nasza reprezentacja piłki nożnej wygrała mundial, to byśmy się tak nie"cieszyli jak teraz".
nikogo nie chciałem urazić.