Ja w żadne spiski nie wierzę. Płyta po prostu trafiła do Meksyku,gdzie przez pomyłkę ktoś sprzedał wcześniej kilka egzemplarzy. Tyle. Płyta nie była sprzedawana w całym Meksyku. A promocja,hm... w Polsce praktycznie promocji nie ma. W innych krajach jest,ale chyba i tak najwięcej dla / lub przeciw albumowi robią recenzje prasowe. Kto ma kupić niby i tak kupi,ale w interesie wytwórni jest,żeby płyt sprzedało się jak najwięcej,w interesie zespołu jest przyciągnięcie fanów,a w interesie fanów jest duża sprzedaż płyty,która zaowocuje tym,że ktoś postara się ściągnąć zespół do Polski.
Nie ma co kryć - w Polsce piractwo jest plagą i pewnie jeszcze niestety długo będzie,a szkoda,bo to między innymi z tego powodu wielu zespołów szybko nie zobaczymy,bo choć są w Polsce popularne,to nie da się tego obiektywnie zmierzyć przez sprzedaż płyt. Daruję sobie "prapremierę" i poczekam do piątku. W końcu po tylu latach te kilka dni nie zrobi mi różnicy. Cieszę się,że w Polsce płyta wyjdzie bardzo szybko,w porównaniu z resztą świata. I cierpliwie czekam.