Guns N’ Roses zagrają dzisiaj w Meksyku, w ramach zaplanowanego na ten weekend dwudniowego festiwalu Vive Latino. Koncert nie został odwołany pomimo nasilających się obaw związanych z epidemią koronawirusa.
Organizatorzy zapewniają, że festiwal odbędzie się, ponieważ meksykański rząd nie zakazał jego przeprowadzenia. W zeszłym roku w imprezie wzięło udział ok. 90 000 osób na dzień.
W kończącym się tygodniu pandemia doprowadziła do odwołania wielu masowych imprez w Stanach Zjednoczonych i nie tylko. National Basket Association oraz National Hockey League zawiesiły rozgrywki, a Coachella Valley Music and Arts Festival został przełożony na październik.
Meksykańskie władze nie podjęły jednak jak na razie podobnych decyzji.
„Chcemy, żeby festiwal się odbył, ponieważ jego odwołanie byłoby z naszej strony nieodpowiedzialne. Sprzedaliśmy za dużo biletów”, powiedział w wywiadzie radiowym dyrektor festiwalu, Jordi Puig. „Postępujemy zgodnie z wytycznymi władz”.
Koncerty będą się odbywały na sześciu scenach, a organizatorzy mają zapewnić publiczności dostęp do środków odkażających.
Mimo to – jak podają lokalne media – jeden z zespołów, których występ był zaplanowany na ten weekend, She Wants Revenge, odwołał koncert.
„Widowisko musi trwać”, twierdzi Puig.
Organizatorzy zapowiadają, że tym, którzy z obawy przed koronawirusem nie zjawią się na koncertach, nie zostaną zwrócone pieniądze za bilet.
„Uważamy, że [takie obawy] nie są wystarczającym usprawiedliwieniem”, wyjaśnia Puig.
Fakt, że do tej pory w Meksyku liczba zarażonych koronawirusem jest niewielka, każe ekspertom podejrzewać, że w tym kraju nie przeprowadzono dostatecznej ilości badań.
Źródło