Ja na występ Gunsów w tym składzie czekałem od 1992 r., odkąd zobaczyłem ich w tv z koncertu na wembley poświęconemu Freddiemu, a może i nawet trochę wcześniej, czyli co najmniej 25 lat
Wtedy nie było internetu, kasety tylko pirackie, te audio, czy video np. koncert z Tokyo.
Na koncert w Warszawie nie pojechałem ze względu na ówczesny skład, do Rybnika miałem bilety, ale również nie pojechałem ze względu na skład. Nie wierzyłem, że jeszcze będzie można zobaczyć na żywo Guns n' Roses w takim składzie, a jednak to się wydarzyło. Dlatego dla mnie nie ma większego znaczenia jaką setlistę grają, że się ona powtarza... dla mnie najważniejsze, że grają razem.
Byłem na naprawdę wielu koncertach, Michael Jackson na Bemowie, Rolling Stones, Metallica, Madonna, Aerosmith itd... ale to były dla mnie tylko koncerty. Żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia i nie wiązały się z nim takie emocje, jak Gunsi w Gdańsku. Ja nie wierzyłem, że widzę i słyszę ich na żywo
Potem pojechaliśmy do Pragi... i wciąż mało. Teraz planuję wyjazd na co najmniej trzy koncerty, bo ja na to czekałem od dziecka. Dlatego każdy ma inne podejście do tego zespołu. Jednemu wystarcza jeden koncert, a drugi chciałby uczestniczyć w wielu i nie ma tu, co oceniać, ani się licytować, kto ma rację i jest niby "prawdziwym fanem"
. Każdy jest inny..