NighTrain Station Guns N' Roses

Dave Evans o tym, czy AC/DC powinien nagrać nową płytę z Axlem 

Były wokalista AC/DC, Dave Evans, twierdzi, że zespół powinien nagrać nowy album studyjny, żeby "uprawomocnić" swój obecny skład.

W marcu 2016 roku Brian Johnson, który śpiewał z AC/DC od 35 lat, musiał wycofać się z trasy po tym, jak lekarze orzekli, że może stracić słuch. Zamiar odejścia z zespołu po 40-letniej karierze ogłosił ponadto basista Cliff Williams. Zespół dokończył trasę w składzie: Williams, Angus Young (gitara), Axl Rose (wokal), Chris Slade (perkusja), a także bratanek Angusa, Stevie Young (gitara).

Do tej pory Angus nie dookreślił, jak widzi przyszłość AC/DC.   

Evans gościł ostatnio w programie „The Australian Rock Show”, gdzie zapytano go, jak w jego przekonaniu powinien zachować się Angus. Wokalista odparł: „Cieszę się, że marka nadal ma się nieźle. Bo tym właśnie jest obecnie AC/DC – po prostu marką. Z oryginalnego składu ostał się w zespole jedynie Angus”.

„Jeżeli [Young] chce utrzymać tę markę przy życiu – a dopóki jest w zespole, może to zrobić – musi wybrać nowego wokalistę, obojętnie, czy będzie to Axl, czy nie, i nagrać nowy album, żeby ‘uprawomocnić’ obecny skład”.

„Na przestrzeni lat członkowie AC/DC często się zmieniali. Kiedy ja odchodziłem, w zespole grali już trzeci basista i trzeci pałkarz. Z Axlem włącznie z Angusem śpiewało czterech różnych wokalistów. Od czasu, gdy z AC/DC grałem ja oraz inni oryginalni członkowie, sytuacja zmieniła się wiele razy”.
Evans powtórzył: „Jeżeli chcą utrzymać markę AC/DC przy życiu, naprawdę muszą nagrać nowy album i zobaczyć, jak przyjmą go fani”. 

Williams po raz ostatni wystąpił z Angusem we wrześniu zeszłego roku w Filadelfii, podczas koncertu zamykającego amerykańską trasę AC/DC. Przed nim, w roku 2014, zespół opuścił jego współtwórca, gitarzysta Malcolm Young, u którego zdiagnozowano udar mózgu i demencję, a rok później pałkarz Phil Rudd został skazany na areszt domowy za posiadanie narkotyków. 
   
67-letni Williams może poszczycić się najdłuższym (po Angusie) stażem w AC/DC. Do zespołu dołączył w roku 1977, a rok później zadebiutował na piątym albumie kapeli, „Powerage”. Od tamtej pory grał na każdym kolejnym krążku i na wszystkich trasach. Ze składu, który nagrał „Higway To Hell” (1979), „Back In Black” (1980) czy „Black Ice” (2008), obecnie pozostał jedynie Angus. 
 
Evans nagrał z AC/DC dwa pierwsze single, “Can I Sit Next To You Girl” oraz “Baby Please Don’t Go”, po czym odszedł do rockowej kapeli z Newcastle – Rabbit. W 1974 jego miejsce zajął Bon Scott, który zaśpiewał na pierwszych sześciu studyjnych albumach zespołu. Legendarny wokalista zmarł w 1980 roku.

tłumaczenie @naileajordan
news od @Śpiochu

Axl raczej nie jest "za mało szalony", więc wierzę, że może podobać się Angusowi.
Ciekawe, co Axlowi podoba się w Angusie. Poza adrenaliną, jaką zapewne gwarantuje nowe wyzwanie.

Dave wprowadzał AC/DC w niebezpieczne zdaniem braci Young'ów klimaty glamu, a śmierć Bona tak naprawdę nie była do końca wyjaśniona, mimo, że wszyscy wiedzą, że się zapił. Otóż nie, nic nie wskazywało na to, że zażył tyle alkoholu, żeby aż stracić życie, jedyne co możemy to o nim pamiętać, bo był świetny Wracając do tematu, mam wrażenie, że Dave wie co mówi. Z wielką przyjemnością wysłuchałabym kolejnej płytki spod szyldu i marki AC/DC, wzbogaconą o boski głos Axla. Oczywiście, tylko wtedy, kiedy nie będzie to działać negatywnie na relacje w GNR i płytę GNR, która jak mam nadzieję pojawi się wkrótce  

Fajnie by było posłuchać w czymś większym i zupełnie nowym Axla bo w Gn'R raczej małe szanse są. Udowodnił że daje radę na koncertach. Ale czy Angus jest zainteresowany? Właściwie to co innego ma robić? Nowe wyzwanie całkowicie nowy skład więc i nowa płyta (jeśli oczywiście do tego dojdzie).

Ja tam widzę większe szanse na płytę AC/DC z Axlem niż nową muzykę od GNR. 
Ale w sumie i jedno i drugie tak samo by mnie ucieszyło, byle by się zmaterializowało w niedługim czasie.