Autor Wątek: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"  (Przeczytany 10715 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline balumala

  • Byli moderatorzy/newsmani
  • Knockin On Heavens Door
  • *****
  • Wiadomości: 373
  • Płeć: Kobieta
  • Respect: +290
Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« dnia: Maja 23, 2013, 08:03:06 pm »
+4

Dizzy Reed opowiada o stawianiu sobie wyzwań, o kluczu do posiadania dobrego życia i o rzeczach, których możesz o nim nie wiedzieć.


Dizzy Reed nie był w pociągu Guns N' Roses, gdy ten po raz pierwszy opuszczał stację, ale był na pokładzie przez większość jego szalonej podróży.

Po nauczeniu się gry na pianinie jako dziecko i założeniu grupy The Wild pod koniec lat osiemdziesiątych, Dizzy poznał frontmana Guns N' Roses Axl'a Rose'a podczas prób w sąsiadujących ze sobą studiach. Axl wpadł na pomysł, żeby dodać klawiszowca do swojego hard rockowego zespołu i w 1990 roku zaprosił go do przyłączenia się na stałe. Dizzy Reed w ciągu roku zyskał sławę, później przetrwał okres burzliwej rewolucji i obecnie jest członkiem Guns N' Roses dłużej niż ktokolwiek inny, oprócz Axl'a.

Dizzy rozmawiał z  The Flash List o dokonaniach, z których jest najbardziej dumny, o wyzwaniach, jakie sobie stawia, o kluczu do posiadania dobrego życia i o rzeczach, których możesz o nim nie wiedzieć.

TFL: Jak to było przenieść się z występów w Twoim zespole The Wild na światową trasę koncertową z Guns N' Roses?

DR: To była jedna z tych rzeczy, które tak naprawdę mogą przytrafić się tylko w Hollywood, wiesz? Ale to było prawdziwe. Jednego dnia grałem w klubach w Los Angeles, a dosłownie następnego dnia występowałem na scenie z Guns N 'Roses przed 100.000 ludzi. Moim pierwszym koncertem było Rock In Rio w Brazylii i była to prawdziwa trąba powietrzna. Zespół był w tamtym momencie prawie na szczycie świata i wszędzie lataliśmy wyczarterowanym samolotem. Po trzech latach, pewnego dnia siedzieliśmy z zespołową ekipą, która pracowała z Guns N' Roses od dawna i każdy z nich opowiadał zabawne historie z autobusowych tras koncertowych. Ktoś zapytał mnie "A Ty, Diz, masz jakieś śmieszne wspomnienia z autobusowych podróży z zespołem?". A ja odpowiedziałem: "Nigdy nie byłem w trasie autobusem." [śmiech] "Wszędzie podróżowaliśmy samolotem, nie miałem okazji pojechać w trasę autobusem". Ale to się zmieniło, od tamtego czasu byłem na wielu, wielu trasach koncertowych autobusem. To dobrze podsumowuje jak wielki był zespół, gdy do niego dołączyłem i ile się zmieniło odkąd spałem na kanapach znajomych i starałem się przeżyć - tego nie da się porównać. To był bardzo intensywny, ale zabawny okres. Patrząc wstecz zastanawiam się ile osób faktycznie przez to przeszło, wiesz? Każdego dnia jestem bardzo wdzięczny za to wszystko i nie mogę się doczekać kolejnych koncertów.

TFL: Z czego jesteś najbardziej dumny?

DR: Chyba najbardziej z tego, że nadal robię to wszystko, i że nigdy nie spadłem na dno, tak jak wiele innych ludzi. Nie wiem czy to coś, z czego można być dumnym, ale zdecydowanie już się w życiu wybawiłem i teraz jestem w stanie trzymać samego siebie pod kontrolą. Może to dlatego, że mam dzieci, ale pewnie dużą rolę gra fakt, że te rzeczy robiłem cały czas gdy byłem młody. A jeśli chodzi o twórczość muzyczną, to jestem dumny z Chinese Democracy i wszystkich partii, które grałem na tej płycie. Poza tym cieszy mnie, że po prostu jestem w stanie wytrzymać w zespole. Były czasy, nawet na początku, kiedy czułem jakbym nie pasował do miejsca, w którym jestem i do rzeczy, które robię. Z czasem zacząłem patrzeć na wszystko bardziej obiektywnie i zostawiać swoje ego za drzwiami. Axl, Duff i kilka innych osób zdecydowanie pomogło mi się z tym uporać. Pokazali mi jak patrzeć na to, co się dzieje i jak do tego podchodzić, choć czasami pozostali członkowie zespołu utrudniali mi życie. Mieli odmienną wizję niż Axl odnośnie posiadania klawiszowca w zespole. Ale wytrzymaliśmy, ciągle gram i jestem dumny ze wszystkiego, co łączy się z Guns N' Roses i z tego, dokąd udało mi się dojść z moją karierą.

TFL: Co to według Ciebie znaczy dobra piosenka?

DR: Prawdopodobnie każdy odpowiedziałby na to pytanie inaczej. Według mnie, jest to taki utwór, który ciągle siedzi Ci w głowie i ciągle go śpiewasz albo nucisz pod nosem. Jednak wiele osób uważa, że może im utknąć w głowie też piosenka, której nie lubią. Ale to, że im się nie podoba, nie oznacza, że nie jest to dobra piosenka. Uważam, że najważniejsze jest to (szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy istnieje tak wiele możliwości nagrywania w domu i w studio), żeby móc usiąść przy fortepianie czy gitarze akustycznej i odtworzyć utwór od początku do końca i nadal uważać to, za porządną, chwytliwą piosenkę . Jeśli możesz to zrobić, to według mnie właśnie to czyni piosenkę dobrą.

TLF: Jakie stawiasz sobie wyzwania?

DR: Rzeczą, którą można szczerze powiedzieć o rock'n'roll'u jest fakt, że prawie wszystko zostało zrobione. Z jakiegoś powodu, w zachodniej skali nie ma zbyt wielu nut. Bez wchodzenia w szczegóły, to wszystko to tylko różne sposoby grania podobnych riffów. Myślę, że wyzwaniem jest szukanie nowych możliwości pokazania tego i tworzenie nastroju utworu bez zmieniania go czy kierowania go w złą stronę. Wiesz o co mi chodzi, jeden drobiazg może sprawić, że utwór będzie za wesoły, za ostry albo za smutny. Musisz po prostu znaleźć to właściwe miejsce. Ponieważ gram w zespole opartym na gitarach, a jestem klawiszowcem, kiedy wchodzimy do studia, łatwo jest po prostu dołożyć partie pianina czy organów. Ale jeśli ma być dobrze, to musi być jak lukier na torcie, musi pasować. Nie wiem czy to jest osobiste wyzwanie, jest to po prostu wyzwanie, które stawia przede mną mój zawód.

TLF: Co byś chciał, żeby ludzie jeszcze o Tobie wiedzieli?

DR: O rany, myślałem, że wiedzą już wszystko [śmiech]. Hmmm... Nigdy wcześniej mnie o to nie spytano. Uh, lubię się dobrze bawić i ogromną przyjemność sprawia mi to, co robię. Jestem za to wszystko bardzo wdzięczny każdego dnia. Lubię też ciężką muzykę. Jestem klawiszowcem, ale szukam mocnych gitar - lubię Slayer'a i Panterę. Podobają mi się też cięższe rzeczy, a utwory wcale nie muszą mieć klawiszy, żeby przypadły mi do gustu. Myślę, że ludzie z reguły zakładają, że skoro gram na klawiszach, to jestem jakimś klasycznym nerdem, ale jest to dalekie od prawdy. Jestem rock'n'roll'owcem z krwi i kości. Czasami mam ochotę wziąć gitarę i pograć, na tym instrumencie łatwiej mi pisać piosenki, bo wiem, że często jest to jedyna droga, żeby przetłumaczyć pomysły na muzykę. Myślę, że to właśnie rzecz, którą chcieliby wiedzieć fani muzyki.

TLF: Teraz, gdy zbliża się Twoja pięćdziesiątka, jaka jest najważniejsza lekcja, jakiej do tej pory się nauczyłeś?

DR: Chciałbym powiedzieć, że po prostu nie można przewidzieć przyszłości i nie można brać niczego za pewnik. Zawsze oczekuj nieoczekiwanego. Nie możesz być przygotowany na każdą ewentualność, więc podążaj za zmianami. Myślę, że najważniejsze jest, aby odbić się, gdy wpadniesz w dołek i gdy myślisz, że osiągnąłeś dno. Po prostu trzeba wtedy wrócić na dawne tory. Patrz w przyszłość. Ciesz się życiem. Nie martw się o jakieś gówna, rozumiesz o co mi chodzi? Problemy same się nie rozwiążą, ale zamartwianie się tylko pogorszy sprawę. To właśnie odbijanie się jest kluczem do dobrego życia. Nic nigdy nie będzie idealne.

http://www.theflashlist.com/assets/entertainment/musicians/gunsnroses/dizzyreed/interviews/13-05-21/dallas.html
« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2013, 09:12:41 am wysłana przez balumala »

Offline Zqyx

  • Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 24, 2013, 07:37:04 am »
0

balumalo, bardzo dziękuję za przetłumaczenie wywiadu :)  :kwiatek:

"Jednak wiele osób uważa, że może im utknąć w głowie też piosenka, której nie lubią. Ale to, że im się nie podoba, nie oznacza, że nie jest to dobra piosenka. "

Dizzy, czy Ty naprawdę uważasz, że każda piosenka, która utkwi w głowie jest dobra?
Nawet:
<a href="http://youtu.be/IFx3WX4DES0" target="_blank" class="aeva_link bbc_link new_win">http://youtu.be/IFx3WX4DES0</a>
? :P

Nie mam pytań, świadek jest Wasz :P
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 24, 2013, 08:01:06 am »
0
Cytuj
Nawet: http://youtu.be/IFx3WX4DES0 ? Tongue

Wg mnie to jest całkiem dobra piosenka :)

W sumie wychodzi na to, że ChD to projekt życia Dizzyego :)

Offline Artur78

  • Atittude
  • ******
  • Wiadomości: 2131
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +285
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 24, 2013, 10:40:03 am »
+2
Axl, Duff i kilka innych osób zdecydowanie pomogło mi się z tym uporać. Pokazali mi jak patrzeć na to, co się dzieje i jak do tego podchodzić, choć czasami pozostali członkowie zespołu utrudniali mi życie. Mieli odmienną wizję niż Axl odnośnie posiadania klawiszowca w zespole.
Czyli wiemy kto był przeciw Dizziemu,wiemy również dlaczego jest w zespole do tej pory.Bardzo się ciesze z obecności klawiszowca w Guns N' Roses :).Skład z Apetit był wielki, ale ograniczony pod wieloma względami,zbyt mało ambitny jak na gust i wizję artystyczną Axla 8).

fiołek

  • Gość
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 24, 2013, 11:01:57 am »
+2
i tak oto powstał gniot o nazwie chinese democracy.

jak tak popatrzeć wstecz, to Axl którym się tak podniecacie w swoim życiu nagrał zaledwie 4 dobre płyty.

btw. czy tylko mi się zdaje, że dizzy to największy lizus axla?

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #5 dnia: Maja 24, 2013, 11:03:10 am »
+3
Cytuj
i tak oto powstał gniot o nazwie chinese democracy.

jak tak popatrzeć wstecz, to Axl którym się tak podniecacie w swoim życiu nagrał zaledwie 4 dobre płyty.
AFD, Lies, UYI (liczę jako jeden album), Chinese Democracy. Zgadza się :)

Liczę tylko płyty z autorskimi piosenkami

fiołek

  • Gość
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 24, 2013, 11:06:53 am »
+2
nie.

AFD, Lies, UYI I i UYI II.

Offline Witek

  • Administrator
  • Scraped
  • ******
  • Wiadomości: 8790
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +500
    • http://bulak.home.pl/blog
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 24, 2013, 11:08:39 am »
+5
To Twoja opinia, moja jest delikatnie inna :) uważam, że Chinese to bardzo dobra płyta, a już na pewno nie jest gniotem.

Offline janina

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2670
  • Płeć: Kobieta
  • catcher in the rye....
  • Respect: +1005
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #8 dnia: Maja 24, 2013, 11:17:44 am »
0
Widać ,że Dizzy dobrze się teraz czuje w obecnym składzie.Znalazł swoje miejsce i robi to co lubi .Wywiad fajny , dzięki  balumala za przetłumaczenie   :)
Zqyx- co Ty chcesz od tej piosenki Kylie , wpada w ucho i potańczyć można przy niej-  same plusy ;) :D
fiołek- ja bardzo lubię Chinese i  na pewno nie można ją nazwać gniotem  :P

fiołek

  • Gość
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #9 dnia: Maja 24, 2013, 11:28:14 am »
0
fiołek- ja bardzo lubię Chinese i  na pewno nie można ją nazwać gniotem  :P

ale właśnie na tym polega istota forum - każdy wyraża tylko swoją opinię :) oczywiście z gniotem przesadziłam, ale jako "płyta która nie robi na mnie żadnego wrażenia" już tak ;)

Offline Zqyx

  • Moderator
  • Madagascar
  • *****
  • Wiadomości: 34825
  • Płeć: Mężczyzna
  • "But nobody pulled the trigger. They just..."
  • Respect: +3483
    • Bumblefoot fans Poland - mój fanowski profil Rona
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #10 dnia: Maja 24, 2013, 11:31:50 am »
0
Zqyx- co Ty chcesz od tej piosenki Kylie , wpada w ucho i potańczyć można przy niej-  same plusy ;) :D

Znam inne piosenki, przy których można potańczyć i też wpadają w ucho :P No cóż, po prostu nie zgadzam się z Dizzym, że wszystko, co wpadnie w ucho jest dobre :P
Podaruj mi 1,5% podatku :) Dziękuję!
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 569/W

"Hey, you caught me in a coma and I don't think I wanna
Ever come back to this world again"

Offline janina

  • Better
  • *******
  • Wiadomości: 2670
  • Płeć: Kobieta
  • catcher in the rye....
  • Respect: +1005
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #11 dnia: Maja 24, 2013, 11:40:41 am »
0
fiołek- ja bardzo lubię Chinese i  na pewno nie można ją nazwać gniotem  :P

ale właśnie na tym polega istota forum - każdy wyraża tylko swoją opinię :) oczywiście z gniotem przesadziłam, ale jako "płyta która nie robi na mnie żadnego wrażenia" już tak ;)

Gdybyś tak od razu napisał nie było by mojego komentarza dotyczącego Twojej wypowiedzi ;)
« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2013, 11:42:39 am wysłana przez Witek »

Offline Gimli

  • Welcome to the jungle
  • *
  • Wiadomości: 129
  • Respect: +97
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #12 dnia: Maja 24, 2013, 03:27:15 pm »
+3
Wiecznie lizanie tyłka Rudemu i gadanie o niczym. Facet siedzi tam dla kasy i tyle. Nie ma ani "marki", ani na tyle talentu, żeby sprzedać coś solo lub ruszyć porządnie z innym zespołem. Jedyny gość ze "starego" składu, którego nigdy nie lubiłem i już się raczej nie przekonam.

Offline Bananan

  • Knockin On Heavens Door
  • ****
  • Wiadomości: 445
  • Respect: +354
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #13 dnia: Maja 24, 2013, 03:36:30 pm »
0
Rozumiem że ty, nie siedział byś w zespole światowej klasy, dostając kilkadziesiąt tysięcy dolarów miesięcznie i liżąc dupę szefowi?

Offline slasherr

  • Zasłużeni
  • Garden Of Eden
  • *****
  • Wiadomości: 3776
  • Płeć: Mężczyzna
  • Respect: +1063
Odp: Dizzy: "Jestem dumny z Chinese Democracy"
« Odpowiedź #14 dnia: Maja 24, 2013, 03:39:30 pm »
0
A co z solową płytą Reeda? Słyszę o niej od 10 lat, jednak ostatnio coś sprawa ucichła. Słyszałem tylko The Air i Fracas, ale one nie są chyba związane z solową płytą.

 

Marc Malkin z E! o Chinenese Democracy

Zaczęty przez Slither

Odpowiedzi: 1
Wyświetleń: 2060
Ostatnia wiadomość Kwietnia 04, 2008, 04:40:16 pm
wysłana przez Sonia