Sama nie potrafię w pełni oddać słowami tego, co czuję, gdy widzę na scenie tych muzyków razem (mam na myśli Duff'a oraz Slasha). Dla mnie takie obrazki są bramą do świata old Gn'R, do tej lepszej strony Gunsów, w której jest tyle prawdy i emocji
...Według mnie koncerty Hudsona wciąż przepełnia szczerość, pozbawione są nadęcia i zbędnych ozdobników - uwielbiam Slasha za to.
Świetna setlista, z ktorej najbardziej cieszy pojawienie się Shots Fired
! Ten utwór jest genialny!
Jeśli mogę sobie pozwolić na odrobinkę kobiecych "ochów i achów", to dodam, że Slash ma w sobie nadal tyle....seksu....
Jego tors...palce lizać
. Przepraszam....już nie będę
...