Bob Ludwig, który był odpowiedzialny za finalny mastering najnowszej płyty Guns N` Roses wyjaśnił kilka spraw odnośnie takiego, a nie innego brzmienia Chinese Democracy. Pierwsze finalne mixy Bob usłyszał w październiku i zachwycał się ich wielopoziomowością i złożonością. Przygotował 3 wersje finalnego mixu, z czego jedna była nastawiona głównie na poziom głośności, a pozostałe na lepszą kompresję i dynamikę. Miał nadzieję, że chociaż jedna z tych wersji usatysfakcjonuje Axl`a i Carama Costanzo. Wybrano wersję najbardziej dynamiczną. Dlatego też musimy trochę podkręcić głośność, gdy słuchamy Chinese Democracy. Nagranie jest zwyczajnie cichsze, ale przekłada się to na to, że słyszalnych jest więcej szczegółów. Bob wyraża również nadzieję, że Chinese Democracy sprawi, że nastąpi powrót do rozsądnych poziomów i warstwa muzyczna zatriumfuje nad zakłóceniami i grungem.
Orginalny artykuł można przeczytać
tutaj