O jezuniu. Dzis w nocy śniło mi się że dane mi bylo obej
rzeć ten program na żywo ale
Odbywał się on na jakimś zadupiu gdzie pod koniec programu zaczęło lać i ale do tej pory wszystko już zostalo powiedziane. Axl przyjechal w obrzydliwym niebieskim stroju z niebieskim kapeluszem wiec wyglądał jak świnka w obłokach. Następnie dowiedzieliśmy się że... kończą nagrywać nową płytę i że zajeło im to ostatnie 5 lat. Reunionu nie będzie a album ma się pojawić za pół roku. Potem na plenerową scenę wpadli muzycy i zaczeli grac ten nowy utwor ktory bardzo przypominal mi "Word up", ten stary klasyk z lat 70/80tych.
Ku mojemu zaskoczeniu te "no nejmy" są teraz gunsami. Jedynym starym członkiem zespołu był oprócz Axla... Frank
na basie gral jakis blondas z długimi kłakami i czapeczką bejsbolową.
A więc nie musicie już czekać do środy. Przyszłość przepowiedziana :]