Koleś se słuchał radia i podczas audycji zadzwonił Duff, stwierdzając, że prawdopodobnie wczoraj znaleźli nowego wokalistę. Stwierdził tez, że skoro wczoraj poszło git, to i dziś się z nim trochę pobawią. Jagger (prezenter) zapytał, czy jest to ktoś, kogo znamy, na co Duff odpowiedział "Być może". Nowy wokalista jest podobno "średnio-dobrze znany". Duff cieszy się, że Velveci uwolnili się od Scotta. Potem padło pytanie o Axla i o to, kiedy znów usłyszymy od niego cuś nowego. Duff: "Twoje przypuszczenie jest tak samo dobre, jak moje". Potem coś zaczął gadać o sprawach biznesowych. Potem Duff na minutę zniknął z eteru, ludziki w studio zaczęły cośtam żartować, a gdy Duff ponownie pojawił się na antenie, zapytał czy się z niego śmieją, odpowiedź była przecząca. Ludziki w studio chciały tylko wiedzieć, kim jest nowy wokalista. Duff powiedział, iże w stosownym czasie da znać, po czym odłożył słuchawkę.