Warto dodać że Contraband też ma dwie edycje, z czego ta druga różni się od pierwszej okładką (czarne tło) i jedną piosenką (Bodies Pistolsów)
A Libertad ma nawet 3.
Dla przypomnienia - tu gadamy o Guns n' Roses
Płyta zespołu XY może sobie mieć nawet 10 okładek,ale ma to się nijak do tego ile okładek będzie miało Chinese Democracy,jeśli oczywiście będzie miało jeszcze jakąś w ogóle.
Axl mówił,że nie jest zadowolony z wersji nr 1 ze względu na liczne niedoróbki i.t.d I rozumiem,że to jego winą nie jest. Tyle tylko,że nad okładką mogli już siedzieć od dłuższego czasu,a skoro wytwórnia straciła w pewnym momencie cierpliwość i wydała to,co wydała,to kto wie,jak długo trwał sam proces tworzenia okładki.
Wiem,że Axl przywiązuje do tego wagę,ale nie dajmy się zwariować. Dla mnie akurat o wiele ważniejsza jest treść,niż forma. I to na muzykę czekała i czeka większość z nas,a nie na mniej lub bardziej kolorowe obrazki.
Zresztą - część z nas kojarzy pewnie jeszcze kasety oryginalne inaczej;), czy kupowało się wtedy mniej muzyki,bo np. Spaghetti Incident nie miała dołączonych tekstów? Nie,kupowało się muzykę,a nie 10 stron makulatury;)
Jeśli chodzi o wydania CHD to w tej chwili są na rynku dwa,a za parę dni mogą pojawić się kolejne dwa. Czy jakiś zapalony kolekcjoner kupi wszystkie cztery? Nie wiem. Wiem za to,że o ile te dwie nowe wersje wyjdą prawdopodobnie nie będzie tam nowych utworów.
I wtedy pozostanie pytanie,czy kupić dla okładki,czy nie
Część z nas kupi i tak.