NighTrain Station Guns N' Roses

Możemy tylko gdybać, ale nic nie wskazuje, by płyta była na ukończeniu. Przed wydaniem ChD te utwory wielokrotnie gościły na koncertach, było jakieś "badanie terenu". Teraz nowa płyta to widmo - wciąż pojawiają się w tym kontekście te same tytuły co w 2000 roku - mityczne "Zodiac", "The General", "Silkworms". Tak jakby nikt przez kilkanaście lat nic nie stworzył. Od 2008 roku nie pojawił się praktycznie żaden nowy tytuł. Nie wierzę w to, żeby w dobie internetu udało się tak wszystko ukryć, nawet same tytuły.
Ashba w listopadzie 2010 roku mówił w podobnym tonie, że prace nad płytą trwają. Od tamtej pory zespół grał zupełnie niepotrzebne trasy od Rock In Rio w październiku 2011. Pocieszam się, że Gunsi koncertują bez płyty "tylko" sześć, inni jeszcze dłużej. Kraftwerk płyty nie wydał od 11 lat, a cały czas mami fanów o nowym albumie, a jedyne co robi, to koncertuje na potęgę. Można więc być w tej kwestii gorszym od GN'R.

DJ moim zdaniem tak gada, bo nie chce sie narazic, ani nam - fanom, ani Axlowi.

To po co gada w ogóle?

Gada po to, żeby zainteresowanie zespołem nie opadało, jakby powiedział nie nagrywamy i nie wiem kiedy nogromy, to zainteresowanie zespołem będzie topnieć co może mieć w efekcie niekorzystny wpływ na frekwencję podczas koncertów.
Wszystko to marketing, świat coraz bardziej wokół pieniądza się obroco, to smutne, ale prawdziwe

Nie, wtedy ta grupa by się czepiała, że "Jezu, jaki gbur, sodówka mu do głowy uderzyła, nawet nie raczy odpowiedzieć na pytanie, to jego obowiązek, fani mają prawo wiedzieć" itp. ;p

Ale dzięki nowej płycie jest lepszy pretekst do wyruszenia w naprawdę konkretną trasę, która zbierze więcej ludzi i wzbudzi większe zainteresowanie niż wieczne odgrzewanie kotleta Już nie daj Boże, zespół wypuściłby jakiś choćby 'hit', a frekwencja od razu, a co za tym i idzie, kasa z koncertów byłaby coraz większa.

Jasne, że zarabiać można na koncertach w nieskończoność. Bardziej jednak odpowiada mi model AC/DC tutaj: jeśli jadą w trasę to robią to na całego z pełną machiną, z nową płytą. Nie dziwota później, że zbierają później taką publikę i show jak na River Plate. Gunsi wybrali rozdrobnienie i grają "trasy", ale na pewno hajs i tak się zgadza. W sumie... o to też chodzi

Czyli ma wychodzić w połowie wywiadu? Podobnie odpowiadają inni członkowie zespołu, czyli co, nie chcemy żadnych wywiadów z GNR? Niech ktoś wymusi na tzw. "dziennikarzach", żeby przestali w kółko pytać o to samo, to wszystkim będzie lepiej.

Postawcie się w miejscu dziennikarza, chyba lepiej zapytać po raz milionowy o to jaki jest Axl, niż wdawać się w dyskusję z Aszbą na temat jego swagowego stylu.