Niven o procesie Stevena i wykluczeniu Izziego z reunionu Były menedżer Guns N’ Roses, Alan Niven, wydał w tych dniach oświadczenie w związku z niedawną wypowiedzią innego byłego menedżera GNR, Douga Goldsteina. Goldstein nawiązał w niej do procesu Stevena Adlera przeciwko byłym kolegom z zespołu, który to proces miał kosztować go 500 000 dolarów.
Niven nazwał tę informację bzdurą.
Przyznał natomiast, że to, iż Steven otrzymywał tantiemy z tytułu praw autorskich, było czymś w rodzaju prezentu.
„Umowa była taka: dopóki jesteś w zespole, masz prawo do udziału w zyskach. Ale kiedy odchodzisz, a przy tym nie jesteś autorem piosenek, tracisz ten przywilej”, powiedział. „Tego rodzaju polityka przyjęła się w wielu zespołach, a jej celem było niedopuszczenie do tego, żeby spory o pieniądze zniszczyły łączącą członków kapeli chemię. Tak było na przykład z Van Halen. The Boomtown Rats rozpadli się, bo nie mieli umowy na podział zysków i kiedy zaczęły napływać tantiemy, każdy chciał być autorem. Czasami taki podział jest dla wszystkich najlepszym rozwiązaniem.
[W Guns N’ Roses] nikt nikogo do tego nie zmuszał. Taki był stan rzeczy jeszcze przed zatrudnieniem Goldsteina. To była decyzja chłopaków, nie wyłączając Axla. To, że pozostali członkowie zespołu zgodzili się, żeby Axl zbierał większą część, uważałem za prezent z ich strony. Jeżeli ktokolwiek zasługiwał na większy udział w zyskach, to w moim przekonaniu był to Izzy.
To, że Steven pozwał [zespół] i odniósł finansowe korzyści, nie było na miejscu. [Adler] otrzymał tantiemy autorskie, do których nie miał prawa. Co więcej, Doug rzeczywiście trzymał go przy życiu. Jeśli wierzyć [Goldsteinowi], adwokat Adlera stwierdził podczas zeznań, że Goldstein powinien był pozwolić mu umrzeć z powodu przedawkowania. Wszyscy ciężko pracowaliśmy, aby utrzymać każdego z nich przy życiu. (…) Problem polega na tym, że kiedy już idziesz do sądu, sprawa, ogólnie rzecz biorąc, staje się czymś w rodzaju konkursu piękności. Kto spodoba się przysięgłym? Rose ani Goldstein nie spodobali się”.
Niven skorzystał też z okazji, aby oskarżyć Axla o to, że z powodu jego pazerności Izzy Stradlin i Steven Adler zostali wykluczeni z reunionu.
„Jeżeli chodzi o pychę i pazerność”, stwierdził, „to nie musimy szukać daleko. Wystarczy fakt, że Axl wykluczył Izziego i Stevena z niedawnej trasy i wziął lwią część zysków [z niej].
Co zaś się tyczy Goldsteina, przydupasa Axla, to praktycznie wszystko, co wychodzi z jego ust, jest kłamstwem. Zapytaj go o jego udział w kradzieży praw do nazwy i praw autorskich. Wszyscy wiemy, kto za tym stał”.
Źródło