W wywiadzie udzielonym Neon Sunset Nikki Sixx z Motley Crue wypowiedział się na temat przygody Axla z AC/DC. Wywiad pochodzi z zeszłego roku, ale dopiero niedawno znalazł się na YouTubie.
„Uwielbiam ten zespół. Wychowałem się na Bonie Scotcie, a AC/DC zawsze był dla mnie ważny. Kiedy Brian [Johnson] dołączył do nich, musiał wykonać dużo ciężkiej pracy, ale dzięki niemu jakość zespołu jeszcze się poprawiła. Brian jest świetnym facetem. Początkowo nie wyobrażałem sobie zespołu bez Bona, potem nie mogłem go sobie wyobrazić bez Briana. Teraz Axl z nimi śpiewa. On jest rewelacyjnym wokalistą i sądzę, że wykona kawał dobrej roboty. Nie wiem, czy Brian wróci, czy nie, ale myślę, że jest całkiem fajnie tak, jak jest”.
Sixx określił Axla jako "ciekawą osobowość" i "po trosze samotnika". Poruszył też temat częściowego reunionu Guns N’ Roses.
„Ludzie z branży, którzy próbowali doprowadzić do ponownego zejścia się klasycznego składu Guns N’ Roses, nigdy się tego nie doczekają”, powiedział Nikki. „Mamy częściowy reunion i Axl wydaje się szczęśliwszy”.
„Prawdę mówiąc, nie znam Axla zbyt dobrze. To znaczy… poznałem go trochę w latach osiemdziesiątych, kiedy Gunsi grali z Motley Crue. Zawsze odnosił się do mnie miło. Był
trochę nieśmiały, ale traktował mnie z szacunkiem. Cieszę się ze względu na niego. Wydaje się szczęśliwy. Wygląda zdrowo. Tęsknił za tym, co robi teraz, i jestem pewien, że naprawdę dobrze się czuje, mając Slasha i Duffa u boku. To niesamowite. Dobre dla niego, ale Slasha i Duffa też. No i dla fanów”.
Newsa podesłał
@daub. Dziękuję.
Źródło