Autor Wątek: Myles Kennedy: "Będę oglądał Stevena i robił notatki" (Przeczytany 2621 razy)

cravenciak · « **dnia:** Czerwca 19, 2014, 01:44:59 pm »

Myles Kennedy (44l.) to jedna z najbardziej zajętych osób w środowisku, gra przecież w Alter Bridge i zespole Slasha, cały czas balansuje między dwoma bardzo udanymi projektami. Prowadząca program "Loudwire Nights" - Full Metal Jackie, złapała ostatnio Kennedy'ego podczas chwili luzu i porozmawiała z nim o fanach Alter Bridge, koncertowaniu z Aerosmith tego lata oraz o współpracy ze Slashem i Konspiratorami. Cały wywiad znajdziecie niżej.

Myles Kennedy jest dzisiaj z nami! Myles, Alter Bridge ma własną armię oddanych fanów. Co myślisz o nich, gdy piszesz lub grasz swoją muzykę?
Jesteśmy im ogromnie wdzięczni, bo nie dość, że są pasjonatami muzyki, to jeszcze są niezwykle lojalni. Jako artysta nie zawsze masz szansę posiadać taki luksus. Myślę, że naszym celem podczas pisania muzyki jest sprawić, żebyśmy byli szczęśliwi. I musimy się upewnić, że każdy utwór będzie wyglądał jak powinien, bo mamy świadomość, że później pojedziemy z nimi w trasę, będziemy je promować itd. Jeżeli już się to uda i będzie nam się muzyka podobała, to możemy mieć tylko nadzieję, że fanom również się spodoba. Z jakiegoś powodu fani mają podobny gust do naszego i jeżeli nam coś odpowiada, to im z reguły też. Nieraz myślimy sobie, że coś jest super, a potem fani dają do zrozumienia, że jednak nie. Kciuki w dól. To proces samodoskonalenia. Ale prawdę mówiąc to szczęście, że mamy takich fanów.

Myles, będziecie supportować ze Slashem Aerosmith tego lata. To taki klasyczny band. Jak wspominasz dorastanie z Aerosmith? Jak ich muzyka wpłynęła na Ciebie?
To jeden z tych zespołów, który jest fundamentem amerykańskiego rock and rolla. Moim pierwszym wspomnieniem z nimi związanym było usłyszenie "Dream On" jako dzieciak. Pamiętam, że próbowałem nauczyć się tej piosenki na gitarze, a później jeszcze ta część na pianinie... Zagięli mnie tym utworem na bardzo długo. Kilka lat później zobaczyłem ich podczas trasy "Permanent Vacation". To było świetne. Steven Tyler jest jednym z najlepszych frontmanów w historii. Ma niesamowitą prezencję na scenie i myślę, że podczas naszej wspólnej trasy każdy jego występ będę oglądał z boku i robił notatki [śmiech]. On po prostu ma to coś. Jako fan rocka jestem po prostu w szoku, że robimy tę trasę.

Niektore utwory Guns N' Roses w waszej setliście są ponadczasowe. Robisz niesamowitą robotę utrzymując ich oryginalnego ducha, dając jednocześnie siebie. Jaki jest najlepszy komplement, który otrzymałeś na temat sposobu, w jaki je śpiewasz?
Nie wiem, nie potrafię tak wskazać żadnego. Nie wiem. Staram się nie wciągać w całe to porównywanie i po prostu robię co mogę, aby oddać hołd utworom. To takie świetne piosenki. Wiele razy, gdy je śpiewałem, myślałem sobie "Boże, jakie one sa dobre". Fakt, że nagrali je, gdy byli tacy młodzi cały czas rozwala mi czachę. Mieli po 20 lat, a ich utwory po 25 latach wciąż są niesamowite i ponadczasowe. Po prostu staram się ich nie sknocić. To wszystko co mi przechodzi przez głowę, gdy je śpiewam. Są świetne!

Myles, Ty i Konspiratorzy zebraliście się właściwie jako "pickup band", aby Slash mógł pojechać w trasę ze swoim albumem. Na szczęście zespół przerodził się w coś większego. Ludzie mówią o znaczeniu chemii między muzykami w bandzie. Co każdy z Was widział w sobie nawzajem, że stało się oczywiste, iż musicie stać się prawdziwą kapelą?
To było natychmiastowe. Myślę, że już pierwszego dnia, gdy mieliśmy pierwszą próbę razem. Widziałem, że Slash jest bardzo zadowolony. Wyszliśmy na zewnątrz na przerwę, a on miał uśmiech od ucha do ucha, więc pomyśleliśmy, że spoko, idzie nieźle. Myślę, że istotną rzeczą poza graniem muzyki jest to, że od razu poczuliśmy się "połączeni". W zespole jest mnóstwo muzycznych freaków, którzy potrafią godzinami rozmawiać o muzyce. Todd, Brent i Frankie. Frankie szczególnie - to taka "stara dusza", facet zna się na rzeczy. Wie o muzyce więcej niż ja. Jeśli chodzi o granie, to po prostu jest między nami jakaś chemia. Ciężko ją opisać, nie wiadomo skąd ona się bierze. Tak już po prostu jest.

Nie można chemii stworzyć samemu.
Masz rację. Czujesz ją od początku. To po prostu kwestia, jak ludzie postrzegają muzykę, to jakaś pierwotna cząstka, którą niektórzy ludzie mają, a inni niestety nie.

Jeśli chodzi o kreatywność - odcinasz się od Alter Bridge, gdy pracujesz ze Slashem i vice versa? Czy raczej zawsze myślisz o pomysłach dla wszystkich projektów?
Staram się to robić. Myślę, że gdy pracuję - jak gdy Slash przesyła mi riff albo sekwencję akordów, mam wrażenie, że z czasem czuję się bardziej komfortowo i bardziej ufam moim instynktom. Alter Bridge stylistycznie bardzo się różni. Jest tam dużo więcej wpływów metalowych. Jeżeli przychodzi mi taki pomysł, to generalnie wiem, że będzie on wykorzystany w Alter Bridge.

Myślę, że pięknem obu projektów jest to, iż tak bardzo się różnią. Gdyby były podobne, cała praca byłaby dużo cięższa. Rozmyślałem sobie ostatnio, że w ciągu dwóch lat nagrałem dwa albumy z tymi zespołami i zastanawiałem się, czy kiedyś braknie mi pomysłów. Jednak dzięki różnicom między Alter Bridge i Slash ft. Myles Kennedy & The Conspirators możesz naprawdę się rozwinąć - to bardzo pomaga.

apetytnadestrukcje · « **Odpowiedź #1 dnia:** Czerwca 19, 2014, 08:34:32 pm »

no, no Myles też się trzyma - tak jak i Pan Tyler.

Jedni z niewielu w muzycznym światku, od których faktycznie można brać przykład, i się czegoś nauczyć.
a "Dream On" uwielbiam

choć osobiście poznałam Aero dzięki "Crazy"
I chyba będę musiała się zagłębić w twórczość AB.

ogólnie bardzo fajny wywiad

dzięki Crav

Vince_Carter · « **Odpowiedź #2 dnia:** Czerwca 20, 2014, 07:37:10 am »

Myles sprawia wrażenie takiego fajnego wyluzowanego gościa - Lubię go

Podobało mi się jak mówił o utworach GN'R .
Spoko wywiad i do zobaczenia w Krakowie Myles

Zqyx · « **Odpowiedź #3 dnia:** Czerwca 20, 2014, 09:11:36 am »

"Staram się nie wciągać w całe to porównywanie i po prostu robię co mogę, aby oddać hołd utworom. To takie świetne piosenki. Wiele razy, gdy je śpiewałem, myślałem sobie "Boże, jakie one sa dobre". Fakt, że nagrali je, gdy byli tacy młodzi cały czas rozwala mi czachę. Mieli po 20 lat, a ich utwory po 25 latach wciąż są niesamowite i ponadczasowe. Po prostu staram się ich nie sknocić. To wszystko co mi przechodzi przez głowę, gdy je śpiewam. Są świetne!"

Mistrz.

maxi023 · « **Odpowiedź #4 dnia:** Czerwca 25, 2014, 04:42:23 pm »

Steven na swoje lata jest w naprawdę świetnej formie. Sam bym chciał mieć tyle energii w jego wieku.
Co do Mylesa, to zawsze go lubiłem. Widać, że zna swoje miejsce i swoją rolę i za to go szanuję.

NighTrain Station Guns N' Roses

Autor Wątek: Myles Kennedy: "Będę oglądał Stevena i robił notatki" (Przeczytany 2621 razy)

cravenciak

Myles Kennedy: "Będę oglądał Stevena i robił notatki"

apetytnadestrukcje

Odp: Myles Kennedy: "Będę oglądał Stevena i robił notatki"

Vince_Carter

Odp: Myles Kennedy: "Będę oglądał Stevena i robił notatki"

Zqyx

Odp: Myles Kennedy: "Będę oglądał Stevena i robił notatki"

maxi023

Odp: Myles Kennedy: "Będę oglądał Stevena i robił notatki"

Podobne tematy (1)