Pierwszego dnia tego roku „Rolling Stone” opublikował nowe zestawienie dwustu najlepszych – w opinii dziennikarzy
RS – wokalistów wszech czasów (pierwsza tego rodzaju klasyfikacja ukazała się na łamach słynnego magazynu 14 lat temu, w 2008 roku).
Twórcy zestawienia podkreślają, że nie jest to lista najlepszych głosów, ale najlepszych wokalistów. W praktyce oznacza to tyle, że brano pod uwagę nie tylko zdolności czysto wokalne, lecz także oryginalność danego artysty, jego wpływ na innych i muzyczną spuściznę.
Pierwsze miejsce zajęła Aretha Franklin.
Axl Rose uplasował się na 134. pozycji.
Zestawienie, jak każdy tego rodzaju ranking, wywołało, rzecz jasna, mieszane uczucia.
Na przykład według portalu
Louder Sound dziwi (dopiero) 63. lokata Roberta Planta, 112. Ozzy’ego Osbourne’a i 165. Ronnie’ego Jamesa Dio.
John Lennon jest 12., Freddie Mercury – 14., Paul McCartney – 26., David Bowie – 32., Mick Jagger – 52., Chris Cornell – 80., Eddie Vedder – 105., Roger Daltrey – 109., Rob Halford – 129., Iggy Pop – 176.
News nawiązuje do komentarza @Canis_Luna w dziale "Gunsi w rankingach". Źródło Źródło