Mike Patton udzielił niedawno wywiadu „The Guardian”.
Mówił w nim o latach dziewięćdziesiątych, czyli o czasach, gdy jego ówczesny zespół, Faith No More, otwierał koncerty Guns N’ Roses, a on sam miał ponoć na pieńku z Axlem.
„Guns N’ Roses mocno grali nam na nerwach, bo w ogóle nie chcieli z nami gadać”, odpowiedział, zapytany o tarcia na linii GNR-Faith No More. „W pewnym momencie zaczęliśmy mówić o tym w prasie, a wtedy oni z kolei się wkurzyli i zagrozili, że nas zwolnią. Powiedzieliśmy: «Jeżeli faktycznie na to zasłużyliśmy, to ok, nie ma sprawy». Ale nas nie zwolnili”.
Patton z jednej strony stwierdził, że „opresyjny klimat”, jaki podczas tamtej trasy powstał z winy Axla, miał „negatywne skutki”, ale z drugiej przyznał, że pogróżki pozostały tylko pogróżkami i ich wpływ na Faith No More raczej nie był znaczący.
Obecnie Patton współpracuje z Dead Cross. 29 października br. ma ukazać się ich drugi album, „II”.
Źródło podesłał
@daub (Dziękuję!)