Były gitarzysta Motörhead, Phil Campbell, był gościem Rock Sverige, gdzie rozmawiał o swoim solowym albumie. Wieść niesie, że w jego powstanie swój wkład wniosą Rob Halford (Judas Priest) i Chris Fehn (Slipknot).
Campbell powiedział: „Dee Snider [Twisted Sister] nagrywa wokale. Benji [Webbe] ze Skindred już to zrobił. Mam wielkie szczęście, mogąc liczyć na takich ludzi. Matt Sorm (były perkusista The Cult i Guns N’ Roses) w przyszłym tygodniu doda swój kawałek. To będzie świetne!
Na pytanie o to, jakiego brzmienia można się spodziewać po jego albumie, Campbell odparł: „Ono nie będzie takie, jakiego wielu się spodziewa. W kilku kawałkach gram na pianinie. Nie wiem, album nadal nie jest skończony. Brakuje mi jeszcze sześciu piosenek, ale jestem pewien, że nie będą one powieleniem kawałków Motörhead. Piękne jest to, że po wielu latach wreszcie mogę robić rzeczy, na które naprawdę mam ochotę. W Motörhead również mogłem robić, co mi się podobało, ale nie chcieliśmy posuwać się za pewne granice”.
Obecnie Campbell jest członkiem Phil Campbell And The Bastards Sons. Do zespołu należy jego trzech synów – najmłodszy Todd, Dane z Straight Lines i Tyler z The People The Poet – oraz wokalista Neil Starr.
Niedawno Phil Campbell And The Bastards Sons nawiązali współpracę z Nuclear Blast. Aby uczcić podpisanie kontraktu, zespół wypuścił EP „Live At Solothurn”, którego można posłuchać w sieci.
Phil Campbell grał w zespole Motörhead przez ponad trzy dekady.
Źródło