NighTrain Station Guns N' Roses

 
 

Duff i Slash zagrają gościnnie na nowej płycie Fear, która ukaże się niebawem.
[ZOBACZ]

Tymczasem lider Fear, Lee Ving, był wczoraj gościem okołogunsowej audycji „Appetite for Distortion”.

Nazwał tam planowany podwójny album Fear „wielkim wydawnictwem” i wypowiadał się bardzo pochlebnie o Guns N’ Roses.

„[Gunsi] to świetni goście”, powiedział. „Zawsze mieliśmy dobre relacje”.


Zapytany o to, jak się poczuł, kiedy Guns N’ Roses sięgnęli po „I Don’t Care About You” i zamieścili cover tej piosenki na płycie „The Spaghetti Incident?”, Lee odparł:

„To mi schlebiało. Byłem szczęśliwy i ucieszony z powodu nowych możliwości, jakie się [w związku z tym] otwarły. Poza tym byłem [Gunsom] wdzięczny za to, że nagrali cover naszego utworu, że dostrzegli coś, co napisałem, i zajęli się tym w swojej pełnej sukcesów karierze”.
 

Ving opisał także swoją reakcję na wokal Axla w tej piosence:

„Nie posiadałem się z radości”, powiedział.

A potem dodał, że „to było wspaniałe uczucie”.







Źródło

Mam wrażenie że większość zespołów których GNR coverowali na TSI wyrażali się z wdzięcznościa w wywiadach (chyba że ktoś krytykował, to dajcie znać). Fani nie przepadają raczej za płytami złożonymi z samych coverów ale należy pamiętać że można dzięki temu pomoc często zapomnianym artystom.

Ja tam lubię płyty z coverami, Fishdiki Acidów, Future of the Past Vadera...
Gorsze są tribiuty a szczególnie takie ze zbieraniną róznych grajków.

Akurat to najtańsza opcja, żeby mieć Sympathy for a Devil w kolekcji 

Z drugiej strony wytwórnia zainwestowała mnóstwo kasy, zespół podpisał kontrakt na wydanie płyty i się z niego nie wywiązał, więc wytwórnia zrobiła co chciała i mogła, żeby choć część kasy odzyskać.  Skoro przegrali, to mogła. A z komercyjnego punktu widzenia nie był to taki zły ruch, skoro, po pierwsze jest tam Sympathy for a Devil, a po drugie płyta musiała się dobrze sprzedawać, bo bardzo długo była na liście najlepiej sprzedających się płyt bodajże według Bilboard. Oczywiście wydanie płyty wbrew woli zespołu jest nie w porządku, dobór piosenek też może być mocno dyskusyjny, ale z perspektywy miłośnika muzyki, nie tylko fana Gunsów  zawsze to jedna płyta więcej do kolekcji, bo zestawienia typu GH różnych zespołów są bardzo popularne, a kto wie, może dzięki tej płycie ktoś został fanem i kupił pozostałe.

Ja akurat nie mam GH, ale każda wizyta w Biedronce to kuszenie losu 

Wrzucił to co lubi niedzielny słuchacz, bo to dla niego takie składanki powstają