Szacuje, że z 3-5 tysi by przyszło
Wbrew moim wcześniejszym przekonaniom, teraz widziałbym przynajmniej dwa razy więcej ludzi niż napisałeś. Pięć tysięcy, a pewnie nawet więcej, to przyjdzie samych fanów, a przecież lokalizacja też będzie miała wpływ na frekwencję. Powiedzmy sobie szczerze, nie będzie to Rybnik, a pewnie Wrocław lub Warszawa - ludzie będą szukać jakiegoś koncertu, sięgną do Google, zobaczą że to ten i ten i też przyjdą. W tym roku
wszystkie europejskie koncerty Slasha (także te wiosenne) były Sold Out, mimo że Kudłaty dawał tam koncerty już w 2011, 2010 i latach wcześniejszych z VR i GNR. Gdy "biorę na tapetę" fakt, że w Polsce jeszcze nikt okazji go usłyszeć nie miał, to stawiam na coś takiego jak coroczny Rzym i koncert w Sydney - ok.10 000 ludzi. Wszystko wyjdzie w praniu, albo pójdą na całość i zrobią gig na stadionie, albo ograniczą się do Torwaru, Atlas Areny czy choćby Hali Stulecia we Wrocławiu. Zresztą to i tak bez znaczenia, bilety rozejdą się w tydzień czy dwa.