Axl jest nieprzewidywalny, o tym akurat wiemy. O ile dobrze zrozumiałem część wymagań to klasyczne wymagania organizatorów koncertu obowiązujące na większości koncertów i wszędzie " respektowane", część to jednak wymagania obozu Gn'R i w przypadku tych drugich wydaje mi się, że ochrona będzie starała się dmuchać na zimne. Zresztą każdy rozsądny organizator by tak zrobił na ich miejscu. Nie sądzę, żeby kogoś wywalili z koncertu za mały łańcuszek przy portfelu, czy np. kluczach; choć Axl ma bardzo przenikliwy wzrok
; ale już za aparat, czy kamerę mogą. Myślę, że warto zwrócić szczególną uwagę na to, które wymagania należą do wymagań Gunsów. Dla zagorzałych fanów Axla spełnienie jego wymagań = uszanowanie go jako artysty, czyż nie?
Jak już wcześniej wspomniałem w innym temacie - podoba mi się zakaz wchodzenia na barana. Zwykle miałem tę wątpliwą przyjemność, że na koncercie stawał przede mną jakiś wysoki koleś, brał na barana swoją dziewczynę, bo przecież ona musi widzieć i miał w głębokim poważaniu to, że tuż obok też są ludzie, którzy chcieliby coś zobaczyć. Teraz akurat będę miał ten problem z głowy.
Filmowanie koncertu, o ile wiem, jest zabronione o tyle, że zwykle organizator koncertu ma prawo do sprzedaży biletów, ale nie łączy się to z rozpowszechnianiem danego koncertu później, stąd też np. firma, która robiła swego czasu streaming ppv koncertu Gunsów nie miała prawa udostępnić go później w ramach odszkodowania tym, którym cięło obraz i dźwięk. Normalna rzecz.
W przypadku pogowania, zakładając, że w ogóle będzie na to miejsce, ochrona na pewno zwróci uwagę, no i może wyciągnąć konsekwencje. Zresztą tu akurat chodzi o bezpieczeństwo, niekoniecznie bezpieczeństwo pogujących.
Co do pozostałych rzeczy - raczej nikt rozsądny nie przyjdzie ubrany tak, by elementy jego/ jej odzieży mogły zrobić komuś trwałą krzywdę, bo jak wiadomo płytka wyobraźnia = kalectwo. Warto brać pod uwagę, że nie tylko my chcemy się bawić, ale inni również. Oczywiście część wymogów, czy to Gunsów,czy to organizatorów jest mniej sensowna niż inne i jeśli ktoś będzie chciał ryzykować, to i tak zaryzykuje.
Jako newsman czuję się po prostu w obowiązku podać pewne informacje do wiadomości fanów, żeby ktoś nie wiózł potem przez pół Polski czegoś, co uniemożliwi mu/ jej wejście na koncert, bo niby gdzie zostawicie np.aparat, jeśli znajdzie go przy Was ochrona, a przyjechaliście pociągiem?