Duff McKagan wyjawił, że jest jednym z niewielu wybrańców, którzy otrzymali w prezencie nabój zawierający prochy zmarłego wokalisty Motörhead, Iana „Lemmy’ego” Kilmistera.
Basista Guns N’ Roses mówił o tym w ramach emitowanej przez Planet Rock audycji „Three Chords & The Truth”, którą prowadzi wraz z żoną, Susan Holmes McKagan.
Duff nazwał siebie „honorowym członkiem” Motörhead.
Niemniej, jego nabój nie jest jedynym, o którym wiadomo. W czerwcu 2022 roku były wokalista Hanoi Rocks, Michael Monroe, opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych zdjęcie podobnej pamiątki. Udostępnił również list, który otrzymał z legendarnego lokalu Whisky A Go Go w West Hollywood, należącego do rodziny Maglieri.
„Wszyscy wiemy”, napisano w liście, „że Lemmy znał wielu ludzi, ale tylko nielicznych uznawał za przyjaciół, a jeszcze bardziej nielicznych – za rodzinę. Jako że należysz do grona tych ostatnich, chcielibyśmy przesłać ci małą część Lemmy’ego”.
W listopadzie 2021 roku o podobne wyznanie pokusił się Rob Halford z Judas Priest, a w marcu 2021 – Riki Rachtman.
Lemmy odszedł w grudniu 2015 roku, wkrótce po tym, jak dowiedział się, że ma raka. Miał wówczas 70 lat.
Źródło