Ehhh kolejny wywiad, z którego wynika tyle, co z końskiego popierdywania... słabo mi, gdy czytam tego poklepywania się po tyłeczkach i jacy to jesteśmy świetnie i jak nasz zespól jest wspaniały i ja jestem wspaniały i Axl jest cudowny i miły, al enikt go nie rozumie, ale nie wkurzaj go, bo jest naprawdę straszny... a kiedy będzie płyta... a kto pyta? Nie będzie płyty, bo nic nie mamy... jak to nic, przeciez mamy 100 utworów, ale gramy te covery, bo kierownik je lubi chyba... my też jesteśmy za tym, żeby grac te covery, bo choć jesteśmy najlepszym składem w historii tego zespołu, to niczego dobrego nie stowrzyliśmy, więc gramy covery. Dobrze, że kierownik nam pozwala być w Guns and Roses... jesteśmy gwiazdami... bullshit
______________________________________
EDIT: Czyżbym zakończył dyskusję na ten temat?