Koncertów wprawdzie nie ma, ale można o nich mówić.
Pod koniec sierpnia br. Dee Snider z Twisted Sister był gościem audycji „Appetite For Distortion”.
Ubolewał w niej nad tym, że Steven Adler nie powrócił do Guns N’ Roses razem ze Slashem i Duffem.
„Uwielbiam Guns N’ Roses”, powiedział Dee, „natomiast
Appetite For Destruction jest na liście płyt, które wziąłbym na bezludną wyspę. […] Fantastyczna płyta.
Tym niemniej, jestem rozczarowany faktem, że Steven [Adler] nie gra już nimi. Widziałem nagrania z [reunionowych] koncertów, podczas których dołączył do zespołu, i to było świetne. Tego faceta nie da się nie lubić”.
Zob.:
https://gunsnroses.com.pl/forum/news-20/dee-snider-o-reunionie-gnr-(gunsnroses)/ Niedawno gościem tej samej audycji był inny muzyk Twisted Sister, Jay Jay French.
Zapytany o reunion, nie zgodził się ze swoim kolegą z zespołu co do tego, że Gunsi „powinni” grać w klasycznym składzie.
„Nie jestem pod tym względem tak surowy jak Dee”, oświadczył.
„Jeżeli publiczność to kupuje, to nic innego nie powinno się liczyć. Liczyłoby się, gdyby nie kupowała”.
„Jeżeli próbujesz sprzedać coś, co nie odpowiada oczekiwaniom publiczności, wypadasz z gry. Jeśli jednak potrafisz utrzymać się na fali, to… tym lepiej dla ciebie”.
„Życie jest trudne – pod wieloma względami i dla każdego”, dodał French. „Bycie muzykiem, kimś, kto dostarcza ludziom rozrywki, jest jeszcze trudniejsze. Rozgłos nie jest czymś, co można by lekceważyć. A jeśli publiczność kupuje to, co robisz, to kimże ja jestem, żeby ferować wyroki?”.
„Jeżeli grasz hity, wokół których kręciło się życie ludzi, i potrafisz sprzedać je na tyle dobrze, że fani chcą wydawać forsę, żeby cię posłuchać, a potem wychodzą z koncertu szczęśliwi, to kimże ja jestem, żeby to oceniać?”.
Źródło