Matt Sorum, były perkusista Guns N’ Roses, zapowiedział, że w tym roku nie wybiera się w trasę z zespołem Hollywood Vampires, w którym występuje m.in. Alice Cooper.
Nazwał też przygodę z Velvet Revolver „najjaśniejszym punktem swojego życia”.
Sorum chce skupić uwagę na własnych projektach, w tym na lansowanej właśnie platformie Artbit, która ma pomagać niezależnym artystom w zarabianiu na własnej twórczości (więcej na ten temat:
http://gunsnroses.com.pl/forum/news-20/matt-sorum-pomaga-artystom-(mattsorum)/).
„W tym roku nie wyruszę w trasę koncertową z Hollywood Vampires, ponieważ odczuwam potrzebę skoncentrowania się na czymś innym”, zdradził Sorum w udzielonym ostatnio Loudwire wywiadzie.
„To było świetne doświadczenie. Uwielbiam spędzać czas z tymi gośćmi, a Alice Cooper jest dla mnie kimś w rodzaju bohatera. Podobnie jak Joe Perry. Johnny’ego Deppa znam od lat osiemdziesiątych, więc rozmowa z nim i wspólne spędzanie czasu sprawiało mi wielką radość. To naprawdę równy gość, świetny, inteligentny facet. Dobrze się czuję w jego towarzystwie. Pozostaną mi dobre wspomnienia, to był piękny kawałek mojego życia”.
Kolejnym „kawałkiem” życia Soruma są występy z Velvet Revolver. Matt grał tam z kolegami z Guns N’ Roses, Slashem i Duffem McKaganem. Zespół, którego wokalistą był Scott Weiland, zadebiutował w roku 2004 albumem „Contraband”. W 2007 ukazała się płyta „Libertad”.
Występy z Velvet Revolver były dla Soruma „najjaśniejszym punktem w życiu”.
„Byliśmy supergrupą. Trzech z nas pochodziło z wielkiego zespołu [GNR], a jednak zdołaliśmy stworzyć coś nowego, napisać nowy materiał, odnieść sukces… Napisaliśmy nowe piosenki i nagraliśmy fantastyczny album. Szliśmy z duchem czasu. Muzyka musi dawać wyraz temu, co dzieje się na świecie, i nasz album, ‘Contraband’, to właśnie zrobił”.
Sorum podkreślił, że występów z VR nie można porównywać do jego kariery w GNR.
„To były dla mnie dwa różne doświadczenia”, powiedział, „bo kiedy dołączałem do Guns N’ Roses, zespół był już na szczytach sławy. Velvet Revolver był więc dla mnie czymś w rodzaju wisienki na torcie. Byłem współzałożycielem tej kapeli. Ja, Slash i Duff czuliśmy potrzebę zrobienia czegoś nowego… nowego brzmienia, nowego zespołu… I udało nam się. Nagraliśmy parę albumów, odbyliśmy parę tras koncertowych i to było świetne”.
Sorum zapewnił, iż cieszy się, że jego byli koledzy z zespołu znowu występują pod sztandarem Guns N’ Roses.
„To wielka rzecz”, stwierdził. „Grają razem, a poza tym każdy realizuje własne projekty. Ja także tworzę własną muzykę, mam swoje sprawy. Tak, bardzo się cieszę ze względu na nich”.
Źródło:
http://ultimateclassicrock.com/matt-sorum-leaving-hollywood-vampires/