Stone Gossard z Pearl Jam był gościem audycji „Appetite for Distortion”.
Rozmowa zahaczyła między innymi o Duffa i Guns N’ Roses w ogóle.
Temat GNR wypłynął przy okazji pytania o Josha Freese.
Otóż były perkusista Gunsów zaangażował się w projekt Gossarda o nazwie Painted Shield. Premiera pierwszego albumu jest zapowiadana jeszcze na ten rok. „Josh Freese zagrał w dwóch czy trzech kawałkach z płyty
*”, wyjawił Stone. „To nasz dobry przyjaciel”.
Przez pewien czas Josh był związany z Guns N’ Roses, w związku z czym nasuwa się pytanie: parę lat temu były menedżer Gunsów, Doug Goldstein, napomknął o planach, wedle których Pearl Jam, Guns N’ Roses i U2 mieli wyruszyć we wspólną trasę. Goldstein miał czynić w tym kierunku pewne starania, szybko jednak został odesłany z kwitkiem. Czy to prawda? To tylko brudna plotka. Nigdy o czymś podobnym nie słyszałem, choć… licho wie. U2, Guns N’ Roses i Pearl Jam mieli niby wspólnie koncertować?
Tak twierdzi Doug, którego Axl miał rzekomo poprosić, żeby to zorganizował. Sądzę, że Axlowi mogła zaświtać taka myśl, tyle że U2 byli wówczas największym zespołem na świecie. To plotka, ot co. Nigdy o tym nie słyszałem, nikt nigdy nie zapytał mnie: „Hej, Stone, czy nie miałbyś przypadkiem ochoty na trasę z U2 i Guns N’ Roses?”. Zresztą jak mielibyśmy pomieścić na scenie tyle sprzętu? To nie do pomyślenia.
Kiedy jednak ten apokaliptyczny czas dobiegnie końca, to… kto wie? Czy pozostajesz z kimś z GNR w przyjacielskich stosunkach? No cóż, Duff McKagan to dżentelmen w każdym calu. Nieraz się z nim spotykałem. Przyjaźnimy się, poza tym mamy wielu wspólnych przyjaciół.
To zabawne, ale właśnie wskrzesiłem wytwórnię, która ma wypuścić płytę Painted Shield [mowa o Loosegroove Records, wytwórni Gossarda i Regana Hagara, która po wielu latach milczenia wznowiła działalność – przyp. tłum.].
Jeden z albumów, którego publikacja szczególnie mnie cieszy, to "The Living" z 1982 roku. To dzieło Duffa i kawał świetnego punk-rockowego grania. Słuchając, można się przekonać, jak cholernie wielkim i kompletnym muzykiem jest Duff – zarówno gdy chodzi o komponowanie, jak i o teksty. Super będzie mówić o tej płycie, o tym, jak ją uwielbiam i jak się cieszę, że się ukaże.
Ona naprawdę pokazuje, że Duff wyprzedził swoją epokę i że ma kluczowe znaczenie dla całej sceny muzycznej Seattle. Wywarł wpływ na wielu ludzi, zanim przeniósł się do Los Angeles i związał z Guns N’ Roses.
* * *
* "Time Machine" z Joshem (teledysk zadebiutował na YT 8 października br.):
Źródło