Myślę, że to axlowe "good luck" to było coś w stylu: "Próbuj, i tak nic z tego, ale próbuj" Życzę powodzenia i zazdroszczę pogawędki z Kierownikiem.
I tak to zabrzmialo dokladnie a do tego przeswietlil mnie wzrokiem na wylot!
Kim jest ten kolo co się szlaja po Anglii z Jarmo ? Jego chłopak ?--- tego nie zrozumialem!
Wiec jest tak, mysle ze to na pewno szczescie i wiem tez ze juz mam powoli dosc. A co do rodzinnych wystepow Guns to za tydzien bede czekal na Slash'a, musi mi biografie podpisac i vinyl Snakepit a potem dalsza rodzina Guns czyli sebastian Bach, nagral ciekawa plyte, ide zobaczyc.
Wiec niech to moje szczescie przeniesie sie na was w Rybniku albo wezcie mnie tam ze soba i efekt gwarantowany, mozecie tez przyjechac do mnie, zapraszalem wielokrotnie. Pozdrawiam serdecznie!