NighTrain Station Guns N' Roses

jak dla mnie ChD to cos na ksztalt solowego projektu Axl'a, wiec czesto - mimo duzej sympatii do obecnego skladu Gn'R - nazywam obecny band ...kapela Axl'a, w ktorej on jest zawiadowca, a reszta jedynie wypelnia jego wole...

Też ostatnio mam takie wrażenie...   zwłaszcza po przeczytaniu książki.
To jednak nie zmienia mojego szacunku do zespołu , moje zdanie na temat płyty także się nie zmienia.

Skoro już poruszyliście wątek wypełniania woli Axla przez resztę to ja mam nadzieję , że Ashba nie będzie tylko gitarzystą od wykonywania wyłącznie poleceń.
Facet ma charyzmę i talent a jego wkład w brzmienie zespołu jest duży i jeżeli pozostanie w zespole na dłużej to według mnie będzie on bardzo ważną częścią Guns N' Roses - czy to w przypadku kolejnej płyty czy też tras koncertowych.
Tak dla wyjaśnienia - chcę tylko , żeby Axl w jakiś sposób nie ograniczał DJ'a przez ( wyłącznie ) swoje pomysły... ( nie wiem czy tak się dzieje czy nie ; po prostu nie chcę aby dochodziło do czegoś takiego ).

Axl miałby ograniczać czyjąkolwiek swobodę ?! Padłam x.X'
Gdyby tak było, to chyba zostałby sam.

Niekoniecznie niektórzy mogą lubić być pod skrzydłami kogoś, kto jest w czymś dobry po prostu, z resztą uczestnictwo w takim projekcie jak Guns N' Roses to coś i z tego czasem ciężko zrezygnować... a jeżeli chodzi o odejścia z zespołu to chyba troszkę ich tam po drodze było

dużo odejść przez 17 lat odszedł
- Buckethead
- Finck
- Josh Freese ( a tu nie było mowy o konflikcie z Axlem, chciał być muzykiem sesyjnym i poświęcić się rodzinie)

Paul Tobias odszedł tylko dlatego że nienawidził jeździć w trasę, ale jest na calym albumie jako drugi "songwriter"
Brian nadal jest członkiem studyjnym nie może jeździć w trasę ze względów rodzinnych.

A skąd którekolwiek z nas może wiedzieć, jaki jest Axl?
Nevermind, temat o dołączeniu Ashby do GNR...

Że DJ Ashba jest miłym i ciepłym "chłopcem"...hehehe/to co prezentuje na scenie to zabawa  przy grze na gitarze, ruch i czasami ryzykowne wspinaczki po rusztowaniach. Nie kozaczy zbytnio, nie gra na leżąco...jednym słowem nie pajacuje. Rockowe  tatuaże są dziś standartem, czasami ludzi szpecą ale nie w przypadku DJ.
Nie widać w obecnym składzie i na koncertach GNR jakiejkolwiek dominacji, panowie demokratycznie zarabiają pieniądze. Liczy sie profesjonalizm w połaczeniu z dobra zabawą /D40