Właśnie dlatego przestałam śledzić sety z koncertów, bo już mnie męczy wyliczanie, co będzie w Gdańsku. Zwłaszcza, że na Don't cry czekam jak na nic innego i trochę mi smutno, że pewnie nie trafimy.
Jeśli chodzi o hejty w sieci, że Axl wyszedłza wcześnie, to aż tak z mojej strony może nie, ale mi się to niezbyt podoba. Wyjść spóźnionym jak w Rybniku to brak szacunku do widowni, ale zacząć tyle za wcześnie nie lepiej. Nie każdy może sobie pozwolić na wolne w tym dniu, niektórzy pędzą prosto z pracy na styk i tracą sporą część koncertu, bo Axl akurat miał kaprys zacząć wcześniej.
A plakaty z tej trasy stasznie mi się podobają.