Byłam, widziałam Axla
Koncert był rewelacyjny! Mój pierwszy koncert Gunsów i na pewno nie ostatni! Trochę jechałam ze sceptycznym nastawieniem do nowego składu, ale jakże pozytywnie się rozczarowałam! Zauroczyła mnie gra, energia i kontakt z publiką gitarzystów, zwłaszcza DJ Ashby; ach te jego flirty z publicznością
czasem zajmował się wszystkim tylko nie graniem
ale miało to swój urok. Ron i Fortus także sympatyczni
Ron tak fajnie "szaleńczo" grał
A co do Axla: klasa sama w sobie
przepiękny wokal, ruszał się za wszystkich Czechów razem wziętych
fajnie się prezentował i wogóle wszystko cacy. Ale przyczepie się do nagłośnienia, które momentami było fatalne, przynajmniej w miejscu gdzie stałam (3 rząd przed barierkami, po lewej stronie). Momentami bas zagłuszał wszystko, nawet wokal Axla; czego nie dosłyszałam, to sobie dośpiewałam
Najbardziej podobały mi się kawałki: This I Love, NR (łzy mi popłyneły), Nightrain, RocketQueen, KOHD, Paradise City, Sorry, Patience pomimo, że kosztem mojego ukochanego Don't Cry
Pozdrawiam sympatycznych Polaków, z którymi szalałam: chłopaka stylizowanego na Axla i uroczą blondi