Siema, dawno tu nie zaglądałem

Kolejny koncert zaliczony, chyba mój 9

. O akustyce Shitty Sound Stadium nawet nie ma co dyskutować. Nie zmienia to faktu, że bawiłem się świetnie

Łatwo nie było (jak zawsze), pod stadionem w kolejce EE od około 14. Barierki siłą rzeczy nie złapałem bo VIPy, ale 4-5 rząd też spoko, tym bardziej że po Budapeszcie vipowskim dwa lata temu i zwiedzaniu sceny przed koncertem jakiegoś mega ciśnienia nie ma

Znajomi z fanclubu spotkani, kilka niezłych fot udało się zrobić, wspomnienia zapisane na "dysku" - czego chcieć więcej?

PS. Wybiera się ktoś do Wiednia? Troche mnie nie stać

ale jakieś last minute może wymyśle
