Było genialnie, nieziemsko, cudownie.. Wybaczam im nawet te 2,5h spóźnienia, bo koncert mi to zupełnie wynagrodził.. Zmęczenie oczekiwaniem jak ręką odjął
Mój zachwyt jeszcze nie opadł, choć jestem obolała i ledwo mówię. BYŁO WARTO!
Axl był we wspaniałej formie, pod tym względem nie mam mu nic do zarzucenia.
Cały zespół robił niesamowite show, atmosfera była super.
Strasznie mi się podobało, kiedy Axl wyraził swój respekt poprzez ukłon i podziękowanie po rozłożeniu flagi.
Albo moment, w którym wszyscy zaśpiewali refren Don't Cry, jak na zawołanie, chociaż Bumblefoot dopiero zaczął grać intro.
Było pięknie, naprawdę pięknie, mogłabym wychwalać bez końca. Najpiękniejszy dzień mojego dotychczasowego życia.