Co za noc!!!
Po tych ponad dwóch godzinach spóźnienia miałem już serdecznie dość.W nocy spałem niewiele a od godziny 16 byłem na nogach.Jednak gdy tylko usłyszałem intro do ChD a następnie zobaczyłem Axla to wszystko minęło
Banan na japie przez cały koncert , nawet nogi przestały mnie boleć bo zacząłem skakać
Miejsce miałem bardzo dobre - nie przy samych barierkach ale bardzo blisko , prawie na środku sceny.To było coś niesamowitego , w zyciu czegoś takiego nie przeżyłem.Od śpiewania boli mnie gardło , a gdzieś tak od połowy występu nie nie miałem siły już skakać ( zmęczenie jednak wygrało:P ) ale cały czas się gibałem , klaskałem - robiłem co tylko mogłem
Wszyscy świetnie się bawili i to było znakomite.
Ashba złapał świetny kontakt z ludźmi.Bardzo sobie chłopak upodobał prawą stronę sceny ( ciekawe dlaczego
) ale ogólnie wszędzie go było pełno
.
Wszyscy byli niesamowici , obawiałem się troche o wokal Axla ale moim zdaniem wykonał bardzo dobrą robotę.Tommy i Ron świetnie śpiewają a te kawałki które wykonali kopią tyłki na żywo!!!
Podczas This I Love kiedy w ruch poszła flaga widać było świetną reakcje chłopaków , obraz Rona i Axla z tego momentu mam przed oczami do tej pory
Mimo zmęczenia chciałem żeby grali przez całą noc , nic oprócz Gn'R nie było wtedy ważne
Do tej pory cały czas to przeżywam , naprawdę kiedy zaczynali grać każdą z tych piosenek to nie widziałem co się ze mną dzieje , jakbym był zaczarowany
Bisy mogły być troche dłuższe , szkoda , że nie było Madagascar które bardzo chciałem usłyszeć na żywo ale to i tak nie ma wpływu na ocene koncertu
Była jeszcze taka akcja , że podczas piosenki ( nie pamiętam której ) jakiś facet dryfował sobie na fali i niespodziewanie przepłynął po mojej głowie
:D Następnie dalej aż w końcu się upadł na ludzi ( moją siostre chyba butem zahaczył
) , nie wiem kto to był , zauważyłem , że ma czerwoną koszulkę i brode
śmiał się cały czas , później jak wracał na miejsce to się odbijał od każdego...
Było pare takich szalonych momentów , z resztą z tego co udało sie mi zauważyć to ochrona w kilku sytuacjach zwracała komuś uwagę
Nawet Axl na koniec powiedział coś w stylu , że jesteśmy szaloną publicznością i nam dziękuje ( niestety nie wszystko udało sie mi usłyszeć ).
Tyle mi się ciśnie na język , mógłbym pisać o tym koncercie jeszcze godzine a i tak byłoby to za mało.Tyle emocji , wrażeń...
Szkoda tylko , że nie poznałem nikgodo z Was ale sytuacje z transportem miałem taka , że od razu po koncercie pojechałem do domu a przed byłem u kuzynów w odwiedzinach ( zjadłem tak obiad co okazało się dla mnie zbawienne , biorąc pod uwagę czas jaki spędziłem na płycie
).
Oby na następnej trasie pamiętali o nas bo nie ma mowy żebym odpuścił taki koncert