Doda nie korzystała z pełnego nagłośnienia. Killing Joke miał już włączone kolumny które stały na dole, pod sceną - kto stał na płycie pewnie zauważył, że basy na Killing Joke przeszywały go przez klatę. GNR to już full jazda. Na GC cały czas było dobrze słychać, ale brachol na trybunach mówił że tak w 3/4 koncertu coś się spierniczyło.
BTW kolega muzyk zapalony na punkcie technicznych spraw, z którym byłem na koncercie, powiedział mi, że całkiem prawdopodobne, że głos Axla przesterowuje się (czyli że Axl wchodzi z chrypą) w tych samych rejestrach, gdzie telefony zaczynają same się przesterowywać, czyli w rejestrach gdzie mikrofon telefonu już mówi "pas". Prawdopodobnie to jest przyczyna, że na filmikach chrypy Axla nie słychać. To jest to samo, co buczenie na nagraniach przy potężnych basach, tyle, że w drugą stronę, z wysokimi tonami, które zostają wygładzone.