Na forum trochę nowych młodych twarzy i pytania powracające jak bumerang...
Ktoś się kiedyś mnie zapytał w komentarzu do klipu WTTJ z Legii zamieszczonego u mnie na koncie YT jak tam było z frekwencją bo było widać... to co było widać. I wedle ówczesnego stanu wiedzy wyniesionej z tego forum plus dodatkowych informacji znalezionych cudem gdzieś w sieci odpisałem mu że widzów na stadionie było wtedy około 12000 z 25000 (sic!) zakładanych przez organizatora czyli Live Nation (LN). I tą wersję przyjmijcie za najbardziej wiarygodną.
Na
http://www.gnrontour.com/ podają 11000 +/- i jak sami możecie sobie wszyscy sprawdzić to nie była najmniejsza widownia dla jakiej zespół zagrał w 2006 roku.
LN nastawiając się na przychody z tylu potencjalnych widzów (25000) a sprzedając mniej niż połowę biletów z pewnością był "w plecy" i drugi raz już nie zaryzykują. Zespół dostał swoje bo musiał a oni wyszli na zero albo co gorsza na minus. Tylko że jak oni chcieli zdobyć taką widownię przy praktycznie zerowej akcji promocyjnej? Sama magia nazwy Guns N' Roses nie zadziałała. Dodatkową przyczyną tak słabej frekwencji mogło być to że dniem organizacji koncertu było święto kościelne (tzw. Boże Ciało) i zapewne wielu ludzi sądziło (i słusznie) że będą problemy z dojazdem bo wiecie jak funkcjonuje w Polsce komunikacja w dni świąteczne i (to już jak sądzę mniej) z powodu przekonań religijnych bo wśród fanów/wielbicieli GN'R nie ma wyłącznie samych ateistów.
Także organizacją ewentualnego koncertu GN'R w Polsce powinna zająć się inna agencja (o ile to możliwe bo może LN ma wyłączność), która będzie miała pojęcie o promocji i nie będzie dążyła do maksymalizacji zysku za wszelką cenę. Bo teraz może być tak że w polskim LN zrobią głosowanie i wśród pracowników większość by była za, a szef rzuci hasło "a pamiętacie jak żeśmy wtopili w 2006?" i utnie temat. I to niekoniecznie będzie w 100% jego opinia bo może będzie ograniczony przez centralę (LN to korporacja międzynarodowa), będzie ZMUSZONY uciąć temat.