Osoby piszące bzdury o tym co Axl niby kiedyś powiedział to pestka w porównaniu z osobami, które nie mają odwagi wpisać się PRZECIW pod swoim własnym imieniem i nazwiskiem i podszywają się pod kogoś innego
Otóż coś takiego spotkało mnie. Zapewne to był zwykły żart jakiegoś mojego znajomka, lecz ta forma humoru nie przypadła mi do gustu, zwłaszcza, że tą akcję traktuję bardzo poważnie, a to z powodu przyświecającego nam wszystkim celu
Nie chcąc się powtarzać wkleję swoje oświadczenie ze strony z petycją
"Witam wszystkich fanów Gn'R. Podobnie jak Wy, również oczekuję koncertu naszego ulubionego zespołu w 2010 roku i bardzo liczę na to, iż ta akcja odniesie sukces. Byłem na koncercie w Warszawie w 2006 roku i byłem świadkiem fenomenalnego widowiska, jakie Axl Rose, Robin Finck, Ron Thal, Richard Fortus, Brian Mantia, Tommy Stinson, Dizzy Reed, Chris Pittman oraz Izzy Stradlin' i Sebastian Bach, gościnnie, zgotowali polskiej publiczności. Z tego powodu, jak pewnie wielu z Was zaangażowałem się w tą akcję rozsyłając linki komu się tylko da, korzystając z gg i naszej klasy ( z osławionego i uwielbianego przez wszystkich śledzika :p ). Niestety ktoś zakpił sobie z mojego zaangażowania i pod moim imieniem i nazwiskiem wpisał się PRZECIW w komentarzu pisząc totalne bzdury, które w moim mniemaniu psują moje dobre imię. Jedyny prawdziwy głos, który oddałem, to ten ZA, a uczyniłem to już podczas pierwszego dnia trwania akcji (pozycja nr 32). Mam nadzieję, że prawdziwi fani Gn'R uwierzą w te słowa, które tu napisałem. Prawdziwym fanom Guns N' Roses, jak i fanom dobrego rocka, życzę wszystkiego najlepszego w te Święta oraz koncertu w nadchodzącym 2010 roku
. A do osoby podszywającej się pode mnie mam tylko jedno krótkie zdanie : Get in the ring..."
Za wszelkie literówki, błędy gramatyczne i interpunkcyjne SORRY, pisałem w stresie