Hejt, o którym piszą niektórzy bierze się z nadmiernych oczekiwań. Przestańmy pompować ten balonik pod nazwą " teraz już na pewno zagrają nowe piosenki" , bo, jeśli go pompujemy, to on pęka, a frustracja rośnie. To coś jak z prezentem na gwiadkę
Wiem, że trudno jest nie oczekiwać nowych kawałków, bo sam na nie czekam, ale im bardziej dmuchamy w ten balon, tym większe jest potem rozczarowanie. Dlatego nie uważam, żebyśmy w tym, albo nawet co najmniej do połowy przyszłego roku usłyszeli jakiś nowy kawałek Gunsów. Tokio jest dobrym miejscem na debiut czegoś nowego, ale tak samo dobrym jest np. Londyn, Los Angeles, czy załóżmy Helsinki ( Jarmo ). Dlatego moi kochani gunsomaniacy " just a little patience". Frustracja nic nie pomoże, a tylko się niepotrzebnie pożremy przy okazji, a chciałbym, żebyśmy mogli wspólnie cieszyć się tym, co będzie i wspólnie tego doczekać.
Jak coś będzie, to będzie, ale nie czekajmy na to z zapartym tchem, bo nam oddechu braknie