Sęk w tym, Borshoock, że to rola wokalisty, by po takim zawirowaniu wejść w odpowiednim momencie. Odczekuje się po prostu feralny kawałek i włącza od nowej partii. Ashba w ogóle nie powinien ruszać tego sola, dograć tak jak powinien, a Rudy by się włączył, kiedy by mógł. A tak to DJ zaczął mieszać i co z tego wyszło, słychać doskonale. Niepotrzebnie kombinował, tyle.
Słuchaj, kiedyś na forum były dostępne instrumentale, pocięte na partie każdej gitary, zapoznałeś się z nimi ? Jeśli nie, to polecam Guitar Pro i jeszcze raz powtórzę - solo Fincka/Ashby pod wokalem "I would do everything for you, there was a time" leci identycznie przez 3 takty... CZYLI.. Ashba nic tam od siebie na dobrą sprawę nie dodał, grał tak jak miał grać, a że załapał że Kierownik się spóźnił o takt to przeciągnął go dodatkowo o jeden.. Podobnie z resztą jak Fortus, Tommy, Dizzy, Pitman, Frank i Bąbel który po prostu zaczął swoje solo takt później. Jeśli kogoś należałoby za to winić to niestety (serio, z pełną przykrością stwierdzam) tylko i wyłącznie Axla, a dla Ashby i reszty chłopaków należą się ukłony za to że się zorientowali, połapali i polecieli z tym dłużej, zamiast po prostu odpierdzielić 'tak jak jest na nagraniu' i lecieć dalej. Jeśli komuś nie podoba sie w tej solówce brzmienie Ashby TO TRUDNO
Ashba jest w zespole i patrząc na to jak dobrze bawi się z chłopakami to wygląda na to że jeszcze sporo pobędzie. Jeśli wolicie Fincka to dołączcie do całej ferajny siedzącej w kącie i opłakującej Slasha, Izzyego, Bucketa, Fincka itd (dziwne że jeszcze nikt nie załkał nad Tobiasem, co by nie mówić na RIR2001 moim zdaniem kapitalnie sobie radził a solo z Rocket Queen jest zagrane chyba nawet fajniej niż przez Fortusa, którego osobiście uwielbiam). To jak dobrze ktoś gra (mówię tu o stylu gry) to tylko i wyłącznie subiektywna ocena, tak samo ja twierdzę że Ashba ma dużo fajniejszy styl od Slasha i nikomu nic do tego
Moja opinia, moje prawo do jej wyrażania. Problem polega na tym, że wypisujecie głupoty o zmienianiu solówek którą Ashba gra tu nuta w nutę po Fincku. Nie zaleje mnie krew jak ktoś napisze "Finck grał to lepiej moim zdaniem", ale jak słyszę "Ashba gra to niepoprawnie" to ja się pytam, gdzie, w którym momencie zagrał to inaczej niż Finck ? Tylko i wyłącznie o to mi chodzi, a że zderzam się z totalnym brakiem argumentacji i tekstami o Mona Lisie to sorry
"Nie walczę z wiatrakami, nie wytępię ciemnoty"