NighTrain Station Guns N' Roses

Guns N' Roses => Aktualności => Wątek zaczęty przez: DrDrei w Stycznia 18, 2010, 09:28:49 am

Tytuł: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 18, 2010, 09:28:49 am
SETLIST
01. Chinese Democracy
02. Welcome To The Jungle
03. It's So Easy
04. Mr. Brownstone
05. Sorry ("Good to be here tonight")
06. Better
07. Richard Solo
08. Live and Let Die
09. If The World
10. Shackler's Revenge
11. Scraped
12. She'll Be Coming Down The Mountain Jam
13. Dizzy Solo
14. Street of Dreams
15. I.R.S
16. DJ Solo
17. Sweet Child O' Mine
18. You Could Be Mine
19. Axl Piano Solo (Someone Saved My Life Tonight)
20. November Rain
21. Bumblefoot solo (Pink Panther)
22. Out Ta Get Me
23. Knockin' On Heaven's Door
24. This I Love
25. Nightrain
ENCORE
26. Madagascar
27. Whole Lotta Rosie (Bumblefoot lying down and playing at the end)
28.Acoustic Jam
29. Patience
30. Paradise City

Dizzy wears an Edmonton Oilers jersey

Pitman is in an Ace Frehley mask

Girls bring out tequila at the end
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Stycznia 18, 2010, 09:47:13 am
znowu RQ nie było  :_:
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Meximax w Stycznia 18, 2010, 11:00:42 am
Znowu TWAT nie było :_: Fajnie, że grają This I Love, ale uważam, że nie powinni go grać na każdym koncercie ;) No i mogliby trochę zmienić setliste, albo po prostu poprzestawiać miejscami :P
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 18, 2010, 11:04:53 am
niektorzy mysla ze na kazdym koncercie bedzie taka setlista jak w Tokio
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Connor w Stycznia 18, 2010, 11:07:15 am
Jakie marudzenie  :P
Ja tam się zgadzam z Meximaxem.Mogliby trochę zmienić setliste aczkolwiek uważam , że i tak obecna jest bardzo dobra.
Po prostu chciałbym być czymś zaskoczony.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: cygan2009 w Stycznia 18, 2010, 12:03:48 pm
jesli chodzi o zaskoczenie to ja chciałbym byc zaskoczony koncertem w Polsce :D...a setlista nie musi sie zmieniac :P
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: slasherr w Stycznia 18, 2010, 02:06:22 pm
http://www.edmontonsun.com/entertainment/music/2010/01/18/12506786.html (http://www.edmontonsun.com/entertainment/music/2010/01/18/12506786.html)

¨The 47-year-old Axl sang like a champ. His musicians were amazing. So was the stage production. It’s early, but this might have been the best rock show of 2010.¨
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: el_loko w Stycznia 18, 2010, 02:16:47 pm
yeah:p swoja droga:
19. Axl Piano Solo (Someone Saved My Life Tonight)

Jakis czas temu pare osob plakalo na mygnr zeby Axl to zaspiewal, ze by pasowalo itp ;) hmmm czyzby Axl czytał fora?:>
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Douger w Stycznia 18, 2010, 02:49:02 pm
Niewykluczone, to byłby baaardzo duży zbieg okoliczności.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: baddream w Stycznia 18, 2010, 03:15:18 pm
Każdy ostatni koncert Guns N' Roses okrzyknięty jest wielkim show, zatem super sprawą by było gdyby GnR zawitało po czterech latach ponownie do Polski. Axl jest w tej trasie wrecz w nieziemskiej formie i chyba najlepszej od parunastu lat, na każdym filmiku jakim można zobaczyć daje z siebie wszystko i sprawia mu to radość. Po różnych zdjęciach czy fragmentach audio można wnioskować, że i atmosfera w zespole jest naprawdę dobra. Wg mnie obecne koncerty w Kanadzie mimo wszystko są gorsze od tego co zaprezentował Axl z chłopakami w Azji. Koncert w Osace jest wręcz wspaniały i naprawdę mógłby to być koncert wydany na DVD, bo byłoby to ponad 3h rewelacyjnej muzycznej zabawy (to samo tyczy się koncertu w Tokyo).   Tak jak wielu ja również oczekuje zmian w setliście ale pewnie trochę jeszcze będziemy musieli poczekać, chociaż Axl już coś odpisywał na temat ewentualnych Civil War i Estranged, że pomyśli nad nimi i może którąś z nich zaprezentuje na obecnej trasie koncertowej, ale póki co trzeba cieszyć się wspaniałymi show z naprawdę niezłymi setlistami, ponieważ obecne koncerty są dużo bardziej urozmaicone niż te z lat 2006-07.  

P.S. DJ Ashba nie przypomina Wam nieco Slasha:)?

P.S. 2 Kurcze wszędzie szukałem tego November Rain z Winnipeg z tym całym oryginalnym wstępem do piosenki, ale nigdzie niestety nie da się tego znaleźć, może z czasem więcej filmików się w necie pokaże.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Stycznia 18, 2010, 04:46:47 pm
także zgadzam się z Mexim. Cieszą długie koncerty w okolicach 30 utworów. Nie chodzi żeby zawsze było tak jak w Tokyo, tylko Gunsi mają na swoim koncie wydancyh ok.80 świetnych piosenek + kilka coverów, które sobie brzdękają na koncertach. Czemu setlista ma się obracać wokół 35 tych samych? Ech, apetyt rośnie w miarę jedzenia :) ja jednak ciągle mam nadzieję, że się rozkręcą :)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Stycznia 18, 2010, 04:48:47 pm
jesli chodzi o zaskoczenie to ja chciałbym byc zaskoczony koncertem w Polsce :D...a setlista nie musi sie zmieniac :P

co nie musi się set zmieniać? musi! ja chcę RQ i TWAT i Estranged i Civil War! i najdłuższy set w historii własnie w PL! :P
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 18, 2010, 05:04:16 pm
Axl w Glasgow 21.7.2006

"To nie Macdonalds czy Burger King.To nie jest koncert na ktorym mozesz zamowic sobie co chcesz" 

tyle na ten temat
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: KuZik w Stycznia 18, 2010, 05:09:04 pm
Ja to bym chcial troche zaskoczenia w setliscie, mogliby czasami na przyklad rozpoczynac WTTJ czasami ChD albo fajnie jakby pare razy rozpoczeli np Nightrain jak to bylo kiedys. I oczywiscie zeby bylo TWAT!  
Cytuj
tyle na ten temat
Oj ponarzekać troche można...
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Stycznia 18, 2010, 05:44:08 pm
DrDrei, kto jak kto, ale Ty powinieneś zrozumieć naszą potrzebę narzekania :P
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 18, 2010, 06:00:04 pm
Sa rzeczy na ktore narzekac nie mozna  :P

Kuzik: wlasnie zmiana bylo to ze graja ChD jako pierwsze - to jest super pomysl, od dawna tego chcialem

a Nightrain powinienen byc wlasnie tam gdzie jest, czyli przed bisem
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Stycznia 18, 2010, 07:39:36 pm
ale powiedz mi szczerze, nie cieszyłoby Cię gdyby Gunsi grali więcej kawałków?  :???:
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: el_loko w Stycznia 18, 2010, 07:50:13 pm
wiadomo... kazdy by sie cieszyll ale to tez ludzie a nie maszyny ;) kto obecnie na swiecie gra koncerty ktore trwaja ponad 3,5h? nikt ;) ba! tylko nieliczni graja koncerty w okolicach 2,5 h ;)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Stycznia 18, 2010, 08:07:36 pm
jak kiedyś oznajmiłem, że Pearl Jam zagrał niedawno na koncercie 41 kawałków, to mnie wyśmiali, że przesada, a jak teraz Gunsi grają 3,5godzinne sety to wszyscy się radują :P Także wierzę mimo wszystko, że zagrają nam jeszcze coś więcej :)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Douger w Stycznia 18, 2010, 08:55:03 pm
30 pozycji na koncercie to i tak jest niezły maraton.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Stycznia 18, 2010, 09:37:28 pm
no a co do zmiany w secie to naprawde super by było, gdyby zagrali zamiast oklepanego Out Ta Get Me, Brownstone, czy LALD powiedzmy My Michelle(chociaż rudy pewnie by tu nie dał rady), Think About You, Yesterdays  czy coś takiego, co dawno nie grali...i wkurza mnie że np nie zagrają So Fine, bo to jest Duffa, albo Don`t Cry bo przypomina o Hoonie (czy jak mu tam)... a tak btw nie sądzicie że byłoby super niespodzianką żeby w pewnym momencie na scene wpadł Izzy i zagrali 14 years? Taka perełka i trasa byłaby jeszcze większą legendą :) Chyba że Axl tymrazem nie chce się bawic w zapraszanie dawnych znajomych i gra ze swoim nowym bandem, co też w sumie jest dobre, bo chłopaki odwalają zajebistą robotę
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: el_loko w Stycznia 18, 2010, 09:44:16 pm
przeciez grali juz My Michelle ;) a TAY grali w 2006 ;) a Izzy nie raz wpadal tylko, ze on raczej nie ma ochoty byc na pierwszym planie ;)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: mafioso w Stycznia 18, 2010, 09:47:23 pm
Don't Cry grali w Tokio. A co do grania utworów z obu Iluzji to każdy by chętnie posłuchał jak brzmią w nowym składzie, ale Axl nie chce ich grać i koniec, trzeba się z tym pogodzić.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: gloomy w Stycznia 18, 2010, 10:15:25 pm
Wiem że DC grali w Tokio, ale mam nadizeje że to nie bedzie jedyny raz :) Rzeczywiscie, grali My Michelle :P nie zauwazyłem :P a co do TAY to to było 4 lata temu :] chciałem po prostu powiedzieć coś od siebie no :P
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Ivellios w Stycznia 18, 2010, 10:19:19 pm
Mi by tam pasowało, jakby choć raz zagrali DC w normalnej wersji, tak "z powrerm" - bo ta wersja obecna wygląda jak ckliwa ballada, łzowyciskacz...
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: baddream w Stycznia 19, 2010, 12:08:42 am
Hmm, te wersje Don't Cry z 2007 r brzmiały jak takie live demo z prób przed koncertem (Axl śpiewał od początku, większa ilość muzyków była zaangażowanych w granie tego "solo"), a o Don't Cry w 2009 osobiście mogę napisać tyle, że był to tylko fragment tej piosenki i wyglądało mi to na takie odsapnięcie zespołu:)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Stycznia 19, 2010, 12:22:19 am
Czytając niektóre komentarze pod owym tematem głównym przychodzi mi na myśl fakt, że niektórym to naprawdę trudno dogodzić. Zjawisko "biadolenia" przy komputerze kilka tysięcy kilometrów od miejsca przeznaczenia rozprzestrzeniło się wraz z pojawieniem się internetu, w momencie kiedy wszyscy posiadając łatwy dostęp do informacji nagle przeistoczyli się we wszechwiedzące istoty. Muszę więc podjąć polemikę w tej kwestii i zająć głos w kilku sprawach...

Po pierwsze... mówi się w tym temacie, jak i innych parunastu o znakomitej formie wokalisty znanego zespołu... Mówi się, zakładam, bazując na obrazach i dźwiękach z magicznych pudełek podłączonych do sieci oraz magicznej witryny o tubie. To ja mam chyba inny internet i inne youtube. Ja rozumiem, że można kochać zespół swój ulubiony, a co za tym idzie być przysłoniętym tą miłością ale pan Róża jest stary, zadyszany i w chwili obecnej jest najsłabszym ogniwem obecnie występującej inkarnacji Gn'R. Śmiem twierdzić, że jego forma wokalna było o niebo lepsza w latach 2006/2007, gdzie i owszem zdarzały się koncerty na których większość utworów było bardziej "wysapanych" do mikrofonu niż "wywrzeszczanych". Ale tak jak mówiłem, może ja mam innego YouTuba...

Ktoś, gdzieś wspomniał o zmianach w setliście... hmm... intrygujące... nie zagrano na razie dwóch takich samych koncertów na tej trasie i dostaliśmy takie perełki jak Whole Lotta Rosie, o prawie całej ChD nie wspominając... Ale może ja biorę te setlisty ze złych stron...

Wszystko ma swoje granice - wytrzymałość człowieka jadącego często kilkanaście kilometrów na koncert, potem niewątpliwa przyjemność z czekania na wejście na teren imprezy, następnie przyklejenie się na stałe do barierek i nadludzkie więc utrzymywanie moczu w ciele - też ma swoje granice. Trzy i półgodzinny koncert to ewenement, nie norma. Cieszmy się, że zespół jest w stanie wytrzymać na scenie tak długo, wszakże w 2002 roku starczało mu energii na raptem niecałe 2h...

Cieszcie się tym czym nas raczą! Wszakże często tego nie robią...
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 19, 2010, 12:38:42 am
Po pierwsze... mówi się w tym temacie, jak i innych parunastu o znakomitej formie wokalisty znanego zespołu... Mówi się, zakładam, bazując na obrazach i dźwiękach z magicznych pudełek podłączonych do sieci oraz magicznej witryny o tubie. To ja mam chyba inny internet i inne youtube. Ja rozumiem, że można kochać zespół swój ulubiony, a co za tym idzie być przysłoniętym tą miłością ale pan Róża jest stary, zadyszany i w chwili obecnej jest najsłabszym ogniwem obecnie występującej inkarnacji Gn'R. Śmiem twierdzić, że jego forma wokalna było o niebo lepsza w latach 2006/2007, gdzie i owszem zdarzały się koncerty na których większość utworów było bardziej "wysapanych" do mikrofonu niż "wywrzeszczanych". Ale tak jak mówiłem, może ja mam innego YouTuba...

z ta opinia po prostu jestes w mniejszosci, coz przykro mi
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Gunman w Stycznia 19, 2010, 07:42:52 am
cos w tym jest, TIL jak narazie raz udalo mu sie zaspiewac w miare dobrze. W Azji to byla porazka.

edit: no dobra, raz prawie dobrze, a raz bardzo dobrze. Najwazniejsze ze jest tendencja zwyzkowa formy ;)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: baddream w Stycznia 19, 2010, 10:38:02 am
te piosenki dotąd nie były nigdy grane na żywo - chodzi mi o większość z ChD zatem nie ma co wymagać, żeby Axl od razu zaśpiewał je wspaniale, wiadome jest, że są pewne niedociągnięcia i związku z tym oni na pewno ćwiczą nowe brzmienia danych słabiej wychodzących fragmentów. DJ Ashba również miał problemy z solem do TiL, ale z tego co można było zauważyć przerobił je na takie by mógł bez większych problemów zagrać nam tą solówkę. Jeżeli chodzi o Axla to wydaje mi się, że on również podejmuje próby zaśpiewania ciężkiego fragmentu na lepszym poziomie i z tego co mogłem zobaczyć na ostatnich filmikach najcięższe piosenki dla niego (Scraped, TiL) brzmiały już lepiej niż w Azji, ale jak ktoś szuka minusów to i tak je na pewno znajdzie, ale najlepiej byłoby przy tym nie zapominać, że Axl jest pod 50-tkę i nigdy zapewne nie wyciągnie takich brzmień jak robił to 20 lat temu. Trochę wyrozumiałości. Oglądałem np cały materiał z koncertu Osaka i naprawdę ja tam nie zauważyłem, żeby Axl się gdzieś zasapał totalnie - tak żeby nie móc śpiewać.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Gunman w Stycznia 19, 2010, 11:02:18 am
Obawialem sie TIL w wersji live odkad ja uslyszalem na plycie. Bez watpienia jest coraz lepiej, chociaz solo z albumu mi sie bardziej podoba. Nie sadze zeby Ashba nie umial go skopiowac i zagrac na zywo, moze chce troche siebie wlozyc w ten kawalek i dlatego kombinuje.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: dorota40 w Stycznia 19, 2010, 11:25:10 am
Nie ma co udawac...Axl nie jest wieczny...ale. Wykonania poszczególnych utworów choc  są nierówne to w końcu człowiek nie maszyna, nie pracuje wciaz na tych samych obrotach. Koncert to nie studio, koncert to ruch, emocje, krzyk, wrzask, bieganie itp.  Także Mikey jest pewnie fanatycznym oponentem Axla i wszyscy wiemy że recenzenci i dziennikarze pie.....lą głupoty wkurzajac nie tylko muzyków GNR ale i fanów.
Radość z widowiska jakim jest koncert, ma  związk z miłoscia fanów do Pana Rose i to żaden wstyd.Miłość do Axla ma charakter pandemii więc co poniektórzy z zawiści chyba, złosliwie pisza debilne recenzje. Lata i pokolenia mijaja a Axl jest kochany i uwielbiany i tego potrzeba kazdemu muzykowi.
Okazując mu naszą akceptację  mozemy miec nadzieje na rychłe spotkanie w Polsce/pD40
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Gunman w Stycznia 19, 2010, 11:37:06 am
Obawiam sie ze nasza akceptacja nie pomoze wiele w kwestii koncertu. Sa zapewne odpowiedni ludzie, odpowiednie sumy i uklady ktore decyduja gdzie i kiedy GnR zagraja. My mozemy sobie skakac i tanczyc a jak nie bedzie konkretnego organizatora w Polsce i jego zaangazowania pomarzymy tylko o koncercie.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: dorota40 w Stycznia 19, 2010, 11:49:03 am
Były festiwale Rock In Rio w  Brazili w Madrycie i Lizbonie i będzie w Poznaniu/2011/..http://www.poznan.pl/mim/public/wiadmag/news.html?co=print&id=33768&instance=1016 (http://www.poznan.pl/mim/public/wiadmag/news.html?co=print&id=33768&instance=1016)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Gunman w Stycznia 19, 2010, 11:58:45 am
Narazie mamy 2010 i Axl jest otwarty na ludzi. Skad mamy wiedziec ze w 2011 nie zaszyje sie znowu na kilka lat?
Zreszta ja wole koncert w ramach tej trasy niz festiwal.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: marian_brando w Stycznia 19, 2010, 12:33:42 pm
witam wszystkich bardzo serdecznie:) drzemałem jakieś 3 lata :)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 19, 2010, 12:39:57 pm
Obawialem sie TIL w wersji live odkad ja uslyszalem na plycie. Bez watpienia jest coraz lepiej, chociaz solo z albumu mi sie bardziej podoba. Nie sadze zeby Ashba nie umial go skopiowac i zagrac na zywo, moze chce troche siebie wlozyc w ten kawalek i dlatego kombinuje.

czlowiek sie przyzwyczail do wersji na plycie, mnie tez to solo Fincka sie zajebiscie podoba... pewnie stad te krytyczne glosy pojawiajace sie
wsrod fanow... ale widac ze postanowili ze na zywo beda grac TIL troche inaczej, po pierwsze, perkusja wchodzi duzo wczesniej niz na albumie,
po drugie Ashba mial pewne klopoty z ogarnieciem tego sola, ale musze powiedziec ze w Edmonton zagral je fenomenalnie, i pewnie dlatego wlasnie ze wlozyl sporo swoich dzwiekow

wydawalo mi sie ze solo w TIL powinno byc zagrane nuta w nute zeby mi sie podobalo, ale jak uslyszalem wersje z Edmonton to nie mam wiecej pytan

Piotrek: czemu zgapiles z mojej stopki fotke Ashby do swojego awataru?  :P
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Gunman w Stycznia 19, 2010, 12:47:03 pm
Piotrek: czemu zgapiles z mojej stopki fotke Ashby do swojego awataru?  :P

To nie z Twojej stopki, przyjrzyj sie. Chyba inny koncert lub inne ujecie. Dlatego ze mi sie podoba Ashba chyba najbardziej z nowego wcielenia Gunsow, oprocz Axla oczywiscie. ;)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: dorota40 w Stycznia 19, 2010, 12:56:11 pm
cyt.Piotrek1982: "Narazie mamy 2010 i Axl jest otwarty na ludzi. Skad mamy wiedziec ze w 2011 nie zaszyje sie znowu na kilka lat?
Zreszta ja wole koncert w ramach tej trasy niz festiwal"...a niech bedzie wola Twoja...tako na Ziemi...hehehe/też wolę i co z tego?D40
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: krelke w Stycznia 19, 2010, 06:33:37 pm
Halooooooooooooooo! To jest temat o koncercie w Edmonton. Każdy kolejny offtop = warn.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: dizzy w Stycznia 19, 2010, 08:32:13 pm
Po pierwsze... mówi się w tym temacie, jak i innych parunastu o znakomitej formie wokalisty znanego zespołu... Mówi się, zakładam, bazując na obrazach i dźwiękach z magicznych pudełek podłączonych do sieci oraz magicznej witryny o tubie. To ja mam chyba inny internet i inne youtube. Ja rozumiem, że można kochać zespół swój ulubiony, a co za tym idzie być przysłoniętym tą miłością ale pan Róża jest stary, zadyszany i w chwili obecnej jest najsłabszym ogniwem obecnie występującej inkarnacji Gn'R. Śmiem twierdzić, że jego forma wokalna było o niebo lepsza w latach 2006/2007, gdzie i owszem zdarzały się koncerty na których większość utworów było bardziej "wysapanych" do mikrofonu niż "wywrzeszczanych". Ale tak jak mówiłem, może ja mam innego YouTuba...


Nie tylko Ty. Wystarczy spojrzeć na link poniżej, przez całą piosenkę nie może złapać tchu, a to co było pomiędzy 3:30 – 3:40 to jakby koń lał na blachę. Totalna niemoc wokalna.

http://www.youtube.com/watch?v=vGYOU-nxjQI&feature=player_embedded (http://www.youtube.com/watch?v=vGYOU-nxjQI&feature=player_embedded)

Trzy i półgodzinny koncert to ewenement, nie norma. Cieszmy się, że zespół jest w stanie wytrzymać na scenie tak długo, wszakże w 2002 roku starczało mu energii na raptem niecałe 2h...


Tak, ale odejmij sobie te wszystkie sola (fortus, ashba, frank, axl, bąbel, pitman, dizzy) to ile z tych 3,5h zostanie?

Jak wspomniał Grzon PJ też gra czasami ponad 3 godzinne koncerty. Ale oni rzeczywiście tyle grają, Ed jak wychodzi na scenę to rzeczywiście przebywa na niej od pierwszej do ostatniej piosenki. To jest wyczyn, a nie zagranie 4 piosenek zejście na czyjeś solo i tak w kółko.
ale i tak największą wiochą sa różowe trampki DJa
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Douger w Stycznia 19, 2010, 08:42:02 pm
Największą wiochą są takie malkontenckie komentarze.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 19, 2010, 09:16:41 pm
Ale oni rzeczywiście tyle grają, Ed jak wychodzi na scenę to rzeczywiście przebywa na niej od pierwszej do ostatniej piosenki. To jest wyczyn, a nie zagranie 4 piosenek zejście na czyjeś solo i tak w kółko.

przebywa to dobre slowo, bo zaden wokalista nie nabiegal sie tyle co Axl... wiadomo teraz szaleje duzo mniej niz dawniej,
ale pokaz mi drugiego 50latka ktory sie tyle rusza na scenie
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Hubik w Stycznia 19, 2010, 09:41:16 pm
ale pokaz mi drugiego 50latka ktory sie tyle rusza na scenie

Mick Jagger.

Ja tam jestem zadowolony z głosu jaki Axl ma na tej trasie. Setlista niezła, choć jednak te z Azji jak na razie dla mnie lepsze.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 19, 2010, 09:45:58 pm
mowilem o 50latku, Jagger ma 66... a i tak nigdy nie bylo porownania miedzy nimi, nawet w analogicznym wieku
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Grzon w Stycznia 19, 2010, 09:47:48 pm
ale pokaz mi drugiego 50latka ktory sie tyle rusza na scenie

Steven Tyler.

nie ma co, i tak ostatnio Axl nas rozpieszcza, zobaczycie - jeszcze nas nie raz zaskoczy na tej trasie. Ja w to wierzę :) W każdym razie nawet jakby grał sety po 4 godziny, to Polak i tak będzie stękać, że fajnie by było jakby grał jeszcze pół godziny dłużej.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Borshoock w Stycznia 19, 2010, 09:50:03 pm
Zresztą kurna, ludziki... Potrenuj sobie sam ten krzyk "you know where the fuck you are" ja jak próbuje to zrobić z chrypką jak Axl to daje radę może z 10 sekund (a mam 19 lat i dopiero co zacząłem palić - siła płuc). A pamiętajcie że w 2006 na Rock Am Ringu gdzie zresztą miał głos słabszy niż dziś udało mu się to wrzeszczeć przez 30 sekund... a już wtedy był mocno po 40ce... naprawdę nie ma co od niego wymagać żeby śpiewał tak jak śpiewał w późnych 80 albo na początku 90. Powinniście się cieszyć że śpiewa znacznie lepiej niż w 2001 i jest w dobrej jak na swój wiek (i to należy podkreślić) formie. Jak będziecie mieli 50 lat to wam powoli trumny będą zbijać więc darujcie sobie buraczane komentarze :D To już nie nastolatek a i tak mocno się wziął za siebie. A TWAT jest najgorszym przykładem na jego formę bo to po prostu technicznie bardzo ciężka piosenka jak dla starszego pana. Też to co mnie wkurza to jak ludzie piszą o jego włosach że się 'puszą' XD No k***a przecież w wieku 40 lat już powinien był wyłysieć, cieszcie się że w ogóle coś ma i spójrzcie choćby na Bon Joviego :D
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 19, 2010, 09:54:52 pm
ja powiem krotko:

moze Axl nie jest najwiekszym wokalista wszechczasow (bo np Mercury), ale frontmanem juz na pewno

P.S. jak ktos chce uderzyc psa, to kij sie zawsze znajdzie
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: el_loko w Stycznia 19, 2010, 10:31:27 pm
(http://img.photobucket.com/albums/v210/charliedontsurff/SetlistEdmonton.jpg)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: krelke w Stycznia 19, 2010, 11:12:41 pm
?! Checkmad?! :P

Ej kto tak bazgroli? :P
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: DrDrei w Stycznia 19, 2010, 11:16:10 pm
wydaje mi sie ze chodzi o sprawdzenie podlaczenia fortepianu przy madagascar

a bazgroly technicznego
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Borshoock w Stycznia 19, 2010, 11:18:12 pm
Co to jest Pyro ? :D
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: krelke w Stycznia 19, 2010, 11:21:51 pm
Efekty pirotechniczne.
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Artur78 w Stycznia 19, 2010, 11:23:40 pm
Ed to faktycznie trafne porównanie do Axla.... :D. No Ed to prawdziwy wulkan energi,on to się nabiega po scenie.Ale wy już nie macie chyba żadnych sensownych argumentów żeby Axlowi dokopać i obecnemu składowi.Koncerty są świetne,Ashba wymiata,no to co?Hm dopier...le się do obuwia.Axl w formie jak na swoje lata?Hm niewyciągnął trzech słów...
I to wszystko?Co jeszcze wymyślicie?Że Ferrer jest łysy i czarny?Axl ma o piętnascie centymetrów za krótkie włosy?Że Ashba ma gorszy cylinder od Slasha? ;)
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: baddream w Stycznia 20, 2010, 11:05:36 am
Przykład There Was A Time oddaje to co chciałeś nam udowodnić. Faktycznie Axl w prau momentach nie śpiewa tak jak na płycie, ale nie jest to dla mnie jakaś wielka wada. Głos Axla jest skrzeczący i z tą chrypką, więc akurat nie ma się tutaj o co przyczepić, a że ma zadyszkę to już całkowicie inna sprawa. Spróbuj przez 10 lat żyć w takim stylu jak Axl, a potem daj zajebiste koncerty pod 50-tkę, które trwają średnio 3h i na których Axl nadal sporo biega i ma do tego ZA***STY głos. Nie można mieć wszystkiego, więc czasami pojawia się zadyszka. Nieważne.

Szkoda tylko wielka, że Gunsi nie postanowili jednak zagrać paru kawałków z Iluzji więcej..;) tak jak w przypadku każdego nowego koncertu zapalam się na jakieś perełki, ale niestety chyba Axl na Kanadę ma już wybrane kawałki, które będzie grać podczas tej trasy. Mam nadzieję, że dla Ameryki Płd. wymyśli coś specjalnego, np w Brazylii...:) Koncert w Edmonton ogólnie bardzo dobry i panowie nie schodzą poniżej jakiegoś tam pułapu.




Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Pyra w Stycznia 20, 2010, 11:28:23 am
Pyro - oznacza, że Axl woła mnie na scenie... Zqyx jest w temacie, wie o co chodzi :D
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Borshoock w Stycznia 20, 2010, 01:07:44 pm
Heheh wydawałoby się że wystarczy spojrzeć na Twojego nicka żeby być w temacie ale zawsze biorę pod uwagę że mogę się mylić xD
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Pyra w Stycznia 20, 2010, 01:21:11 pm
Napisałem, że Zqyx jest w temacie, bo pisałem z nim dwa dni temu na gg i zażartowaliśmy sobie na pewien temat :D
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Borshoock w Stycznia 20, 2010, 06:13:32 pm
Zaciekawiło mnie, bo pierwsze co sprawdzam zawsze "JEST W SETLIŚCIE JAKIEŚ YCBM ?! <maniakalna mina>"... nie wiem czemu pierwsze co mi przyszło do głowy to że "PYRO" oznacza piosenkę której na pewno nie zabraknie na ŻADNYM koncercie.. szkooooooda, jednak nie oznacza to końca koszmarów w postaci koncertu bez YCBM : (
Tytuł: Odp: Guns N' Roses w Edmonton [17.01.2010]
Wiadomość wysłana przez: Śpiochu w Stycznia 21, 2010, 05:58:53 pm
Pomiędzy malkontenctwem a rzeczywistym postrzeganiem świata jest duża różnica...  :vampire:

Faktycznie Axlowi idzie teraz lepiej niż w Azji... "based on YouTube"  :P