Wróciłem właśnie do domu i jedyne co mogę powiedzieć to: wow. Tylko tyle i aż tyle
Z takich szybkich podsumowań, to na +
- Cała organizacja koncertu. Wszystko pięknie dopięte na ostatni guzik, żadnych kłótni czy awantur o trybuny :v No i golden o rozsądnych rozmiarach
- Cały zespół, a w szczególności Fortus i Duff, bo to co ci dwaj panowie wyprawiają na żywo to jest magia, czysty profesjonalizm połączony z zajebistą energią
- Melissa
- Setlista, o której dużo pisać nie trzeba, bo każdy widzi jak okazała była (Liczyłem też na TWATA, ale chyba nie ma co narzekać....)
- Nie wierzę, że to pisze, ale... Seeker
Tyle się narzeka na ten cover na wszelkich forach, ale na koncercie to rzeczywiście fajnie i energicznie wychodzi!
- Axl, który był w bardzo dobrym humorze i przeróżnymi zaczepkami i komentarzami nawiązywał kontakt z publicznością (reklama Budweisera po NR i głaskanie Dizzy'ego podczas RQ= coś pięknego)
- W miarę znośne supporty (Bardziej zapadła mi w głowę Jesse Stark, ale to chyba spowodowane tym, że Biffy Clyro miało dość badziewne nagłośnienie)
- Piwo!
- Bardzo, ale to bardzo dobre nagłośnienie całego koncertu GN'R
Minusów natomiast mało i to takie bardziej znaleźne na doczepkę, żeby nie było zbyt idealnie
- Miki, który zaczął się pojawiać w okolicach Better i zniknął niestety dopiero na bisach
- Slash i jego solówki w utworach z Chinese Democracy.... O ile tytułowy utwór da się znieść, to to co on wyprawia w TiL i Sorry woła o pomstę do nieba
- Godzina rozpoczęcia koncertu. 19:15 to jednak chyba trochę za wcześnie jak na początek tak epickiego rockowego show
- Strasznie, ale to straasznie statyczni ludzie. Serio, w okolicach mojego miejsca bodajże tylko kilkanaście osób śpiewało, a na palcach jednej ręki można policzyć ludzi, którzy by chociażby podskakiwali do rytmu. A to, że jakiś pan w wieku może 25/30 lat skomentował łamaną angielszczyzną że Better "to to ten kawałek z nowej płyty, co ją teraz nagrywają", a po Used To Love Her dodał, że "To chyba ten cover od The Who" to już było mistrzostwo świata
Podsumowując: nie żałuje żadnej korony i pozostaje mieć nadzieję, że po tej trasie jakimś cudem uda się ich zamknąć w studiu i dzięki temu na kolejny koncert przyjadą z nowym materiałem
Post Merge: [time]Lipiec 05, 2017, 06:07:32 am[/time]
Na następnym koncercie liczę, że dobiją do 30
Już w Pradze dobili 30, po used to love her było jeszcze my michelle