Duff McKagan opublikował na kanale YouTube trwające 19 minut nagranie, w którym odpowiada na pytania fanów. Jednym z poruszonych tematów był udział basisty Guns N’ Roses w wydarzeniu „Back To The Beginning”, które odbędzie się 5 lipca br. w Villa Park w Birmingham. W koncercie mają wystąpić Black Sabbath w oryginalnym składzie. Dla Ozzy’ego Osbourne’a ma to być ostatni koncert w karierze.
Zapytany o rolę, jaką Ozzy odegrał w jego życiu, Duff odpowiedział:
„Trudne pytanie. Ozzy zawsze był w moim życiu. Kiedy byłem sześcioletnim dzieckiem, ja i moje starsze rodzeństwo słuchaliśmy w salonie w naszym rodzinnym domu płyt, ale także radia. Ówczesne stacje radiowe miały w zwyczaju puszczać całą jedną stronę płyty. Mówię o płytach rockowych. Na tapecie byli wówczas Jimi Hendrix i inni.
Pamiętam, jak po raz pierwszy usłyszałem
Iron Man Black Sabbath. Nie przypominam sobie, w którym to było roku, w każdym razie byłem wtedy młody. Usłyszawszy
Iron Man, pomyślałem:
Wow! To było coś! Ta piosenka nie była poza zasięgiem i kiedy parę lat później zacząłem grać na gitarze, zdarzało mi się ją grywać. Tak, Sabbath i Ozzy zawsze byli w moim życiu”.
„Uwielbiam płytę
Never Say Die! z 1978 roku”, dodał Duff. „Black Sabbath i Ronnie James Dio dokonali razem wielkich rzeczy. A kariera solowa Ozzy’ego… Cóż, myślę, że to właśnie wtedy został legendą muzyki. Iggy [Pop], Lemmy, Ozzy, Prince – te postacie mają w rock and rollu stałe miejsce”.
Źródło