NighTrain Station Guns N' Roses

Może dlatego, że brzmią jak cover band (tj. grają po swojemu, a nie tak jak zostało napisane). I bez hejtu to teraz piszę, bo mimo że mnie osobiście razi to na tyle, że nie jestem w stanie ich słuchać, to może taka była koncepcja

Czyli co, jak zespół napisze jakąś piosenkę, to już nigdy nie może odejść od pierwotnej koncepcji? oO

TEN zespół nagrał. TEN zespół to GNR. Zespół jest ten sam, skład się zmienił

Ja po prostu cały czas nie rozumiem, dlaczego niektórzy nie potrafią się pogodzić z faktem, że skład się zmienił? To nadal jest GNR, trudno, żeby nagle przestali grać utwory z Appetite czy Use, tylko dlatego, że większość nie brała udziału przy ich tworzeniu (pomijając fakt, że niewiele by im wtedy materiału zostało ;p). A właśnie bardzo dobrze, że dają coś od siebie, nie gubiąc przy tym koncepcji, zamiast ślepo odtwarzać to, co było nagrane wuchtę lat temu przez innych muzyków.

Whitesnake to zły przykład bo każda inkarnacja zespołu nagrywala nowy material, nie wiem jak było z Kiss. Wedlug mnie problem nie leży w graniu AFD czy UYI, problemem jest raczej brak własnej twórczości

Wchodzę do tematu chcąc poczytać o Gunsach w Ameryce Południowej, bo wreszcie się temat rozwinął, a tu offtop na offtopie I to nakręcany głównie przez władze forum, wstyd  Strasznie nudny musi być ten coverband *

Dobra miśki, bez urazy, na jakie nowe utwory liczycie?  
Ja na razie podchodzę do nowości na koncercie sceptycznie, zgodnie z pewnym cytatem z Krasickiego i nie jest to postawa "hejterska", raczej zdroworozsądkowa, nie dmucham w wielki balon, zresztą podobnie chyba, jak większość z Was, sądząc po tym, jaka cisza ostatnio panuje na forum w temacie Gunsów. Może tak lepiej, a nuż nas czymś zaskoczą jeszcze kiedyś. Tym czasem to grupa ludzi "na dorobku", z których niektórzy nie mieli jeszcze szansy nagrać płyty, bądź dodać swojego kompozytorskiego wkładu do nowych nagrań w studiu. I to jest smutne.

Tymczasem trasa zbliża się wielkimi krokami i jakieś zmiany pewnie będą, bo np. Bąbel pytał fanów o to, jakie solo chcieliby usłyszeć tym razem, DJ też ma nowe solo, więc pewnie je wykorzysta i dobrze, bo zmiany, choćby drobne, zawsze ubogacają koncert.
Wiem, że Axlu średnio dba o to, czy z koncertu zadowoleni są jacyś ludzie przed monitorem, ale może kiedyś się to zmieni

Jeśli chodzi o moje "życzenia" koncertowe, to, odnosząc się tylko do starych utworów, chciałbym kiedyś jeszcze usłyszeć Double talkin jive. Myślę, że mogłoby wyjść nieźle.


Tymczasem  "all we need is just a little patience."

* Powyższego komantarza proponuję nie brać poważne, kto mnie zna, ten wie A kto mnie nie zna, to sie właśnie dowiedział Chciałem tylko obudzić dyskutantów ze snu zimowego. I chyba się udało Miło jest wiedzieć, że forum potrafi się niemal "zjednoczyć" Chociaż i tak czuję się trochę jak bohater pewnej powieści graficznej Rosińskiego i Van Hamme'a. Obym skończył lepiej niż on 

Generalnie wie, że, czy to w Polsce, czy w Stanach, czy w Brazylii ludzie w necie komentują kolejne sety - pewnie tak samo, jak komentują je fani innych zespołów, co jest jasne, gdy jest się "hardkorowym" fanem , bo "niedzielnych" fanów to ani ziębi, ani grzeje, co gra zespół, tak długo, jak nie ma szansy zobaczenia go na żywo  Natomiast Rudy jasno dał do zrozumienia, że ważni są dla niego fani, którzy są obecni na danym koncercie, a nie ci przed komputerami, co jest w sumie sensowne. Dlatego , załóżmy, w Buenos Aires Bumblefoot ani DJ nie zagrają Marsylianki
Oczywiście, jeśli można od fanów przed komputerami dostać kasę za pay per view to myślę, że ci fani przy komputerach nagle nabierają większego znaczenia

Tak, czy inaczej na wielkie zmiany w secie nie liczę.
Ale mogą dołożyć nowy cover  

A Wy? Macie jakiekolwiek oczekiwania odnośnie zbliżającej się trasy? Wierzycie w zapowiedzi 2-3 nowych utworów?