NighTrain Station Guns N' Roses

yyy.. po to właśnie jest sekcja rytmiczna żeby wszyscy grali w jednym tempie a jak nie potrafią to słabo

moim skromnym zdaniem Slash z Duffem dlugo grali z Mattem i moze oczekiwali ze Frank bedzie gral dokladnie tak samo i stad te nieporozumienia

to nie jest jednak przypadek Freese'a i Braina - gdzie jeden zagral utwor po swojemu, odszedl, przyszedl drugi i Axl kazal mu zagrac dokladnie nuta w nute to samo co ten pierwszy (mowa o utworze Chinese Democracy) i ten to zrobil

Zagrania im potrzeba jeszcze,  mieli próby,  są profesjonalnymi muzykami,  ale są ludźmi..  Błędy się zdarzają..  Moim zdaniem na pewno wpływ ma na to zmiana muzyków,  gdy Frank z Tommy tworzył sekcje rytmiczna popełnial mniej błędów,  rozumieli się po kilku latach wspólnego grania,  z Duffem widocznie muszą się jeszcze dotrzeć. No i set perkusyjny Franka, jakis okrojony i inaczej ustawiony niż na poprzednich trasach,  chyba,  że mi się tylko wydaje,  to też może mieć wpływ..  Chociaz taki sam wpływ na płynna grę może mieć np. przelatujaca obok Franka mucha, nie wiem

to nie jest jednak przypadek Freese'a i Braina - gdzie jeden zagral utwor po swojemu, odszedl, przyszedl drugi i Axl kazal mu zagrac dokladnie nuta w nute to samo co ten pierwszy (mowa o utworze Chinese Democracy) i ten to zrobil

To nie mowa o ChD tylko o There Was a Time, które Brian miał nagrać nutę w nutę tak samo jak Josh a do tego miał dodać do tego swój feeling.

To tak jakbyś był kucharzem, a jakiś Magda Gessler by Ci kazała zrobić de volaja takie samego jak ona przed chwilą zrobiła, ale żebyś dodatkowo odcisnął na nim swoje piętno. No i się łamiesz, dodajesz pietruszki i może wyjść arcydzieło ale może także wyjść z tego zwykły kotlet. Na szczęście TWAT wyszło jak wyszło

#teoriaspiskowa

Do zespołu dołączyła Melissa, pracująca wcześniej z Brainem nad remixami ChD. Na forach zrobiło się głośno o tym, że Frank "nie potrafi grać". Nagle, po 10 latach odkąd dołączył do zespołu. Oduczył się, czy co? Nie! Grają inaczej niż do tej pory, więc wypada gorzej, fani się denerwują - i dobrze!, bo jest w tym plan!
Wywalamy Franka, ściągamy Braina, wydajemy remixy Chinese. Fani są przeszczęśliwi, że dostali nowy materiał!!! A ci, którzy nie są? No cóż, zawsze zostaje im Slash z Duffem na scenie. Grunt, że przez jakiś rok, dwa nie trza nic zmieniać, zbijamy kokosy. Potem Slash i Duff wracają do siebie, ale żeby fani trochę się uspokoili dostają następną płytę, długo oczekiwanie CHD 2 z gościnnym udziałem Slasha i Duffa. Zespół zasypuje się pod ziemię, śpi kilkanaście miesięcy, po czym witamy go w nowej odsłonie, z tym, że Fortus, główny kompozytor CHD 2 wciąż jest zespole. The End.

#teoriaspiskowa

Kolejny utwór i kolejny koncert

https://www.youtube.com/watch?v=ll7GKWINQUA