NighTrain Station Guns N' Roses

Wieki mnie tu nie było, ale teraz nie mogłem się powstrzymać:

- Set super
- Better i Chinese zdecydowanie wolę w tej wersji. Duff na wokalu wymiata, intro Slasha też spoko.
- Solo w TIL spoko, moim zdaniem dobra robota
- Axl wokalnie niestety 4-
- Duet Fortus-Slash

Z minusów:

- Fotel
- Panna od efektów/dj'ka która w oógle mi do tak rockowego Gn'R nie pasuje
- i nie sądziłem, że to powiem bo gościa lubię, ale Frank za garami

Mam nadzieję, że koncerty w USA się sprzedadzą i czekam na trasę po EU.

dokładnie! Już widzę, co by się działo, jakby odwołał - "jakoś Foo Fighters potrafiło kontynuować trasę!" "oczywiście Axl musiał coś od*ebać!".
Co jak co, ale narzekać to najbardziej może Axl, że nie mógł się ruszyć. Facet, którego energia rozpiera w czasie koncertu był uziemiony przez ponad 2h. Pretensje co najmniej takie, jakby specjalnie się połamał albo stwierdził, że nie chce mu się biegać, to sobie posiedzi na tronie niczym pan i władca.

trochę się pogubiłam w linkach, które były tu wrzucane, ale intro chyba nie było jeszcze. Jakość jak to przy fejsbukowej transmisji bywa, więc mimo 1 rzędu nie powala, ale nie jest najgorzej

https://www.facebook.com/Margott1/videos/10153598128615488/

Nie no co Ty, Sunset. Jest źle, bo tron jest Grohla a nie wymyślili nic swojego. Gdyby leżał na łóżku i wstawał jak Ozzy byłoby źle, bo Ozzy już tak robił i Axl powinien wymyślić coś swojego. No nie wiem. Może zwisać głową w dół?

Ja mam wrażenie że bez względu na to kto by grał w GNR, co by grali i jak by grali zawsze się znajdą osoby szukające dziury w du**e. Axl i Slash już się pogodzili a niektórzy nadal prowadzą wojenki ChD vs "starzy Gunsi". Każdy ma swój ulubiony etap w historii GNR i niech tak będzie i bez sensu jest się o to kłócić zwłaszcza że sami zainteresowani(Axl i Slash) są pogodzeni.

PS
Nie chodzi mi tu o oceny czy Slash zagrał dobrze czy źle ChD czy o wokal Axla. Każdy niech sobie ocenia jak chce i nie trzeba się przy tym prowokować.

Coma, trochę na to czekaliśmy. Teraz Dizzy może z czystym sercem mówić, że każdej nocy grają co innego, że nie mają sztywnej setlisty. Teraz nie będzie musiał kłamać. Bardzo długo marzyłem, żeby usłyszeć ChD w interpretacji Slasha.

Powiem tak - WOW! Zawsze czułem, że jest jakiś cień szansy, że zagrają moją najwspanialszą Comę na żywo i doczekałem tej chwili. <3 Przesłuchałem na Pyrkonie z telefonem przyciśniętym do ucha więc słabawo słyszałem. Axl momentami brzmiał jak nie Axl, było trochę Mikiego ale moment magiczny, zawsze bałem się, że będzie gorzej. Niesamowite. <3